Interes po PiSowsku. Legendarne respiratory trafią na licytację

Respirator w ambulansie. Fot. ilustracyjne. Foto: Rama/CeCILL/Wikimedia Commons
Respirator w ambulansie. Fot. ilustracyjne. Foto: Rama/CeCILL/Wikimedia Commons
REKLAMA

Respiratory, które Ministerstwo Zdrowia zgodziło się kupić od handlarza bronią po 47.700 euro za sztukę, zostaną wystawione na licytację w cenie wywoławczej 30 tys. zł. Licytacja ma się odbyć 21 września w Magazynie Czasowego Składowania w Warszawie. Tak niska cena wywoławcza oznacza, że Ministerstwo Zdrowia nie ma szans na odzyskanie wszystkich pieniędzy z zaliczki, którą wypłaciło wiosną zeszłego roku spółce E&K z Lublina, która zobowiązała się, że dostarczy aparaty do końca czerwca.

W terminie dostarczono jednak tylko 200 sztuk, a później sprowadzono kolejnych 418 sztuk, ale ministerstwo nie chciało ich już odebrać. Właśnie te respiratory w lutym zajął komornik, ponieważ nie zwrócono całej zaliczki za niedostarczone na czas aparaty, które teraz mają być sprzedane na licytacji.

Przenośne aparaty Bellavista 1000 na baterie mogą być stosowane na oddziałach ratunkowych, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach na intensywnej terapii. Nie nadają się więc do leczenia chorych z ciężkim przebiegiem COVID-19, którzy wymagają często wielotygodniowego leczenia. Warte są ok. 10 tys. $ za sztukę i właśnie na tyle, czyli 40 tys. zł, wycenił je rzeczoznawca. Nie mają gwarancji, gdyż nie dopełniono formalności celnych i nie opłacono VAT.

REKLAMA

Poza tym wyprodukowano je poza obszarem UE i nie nadają się do użytku w polskich szpitalach bez technicznych przeróbek. Wg informatorów z branży, do licytacji nie stanie żaden szpital ani firmy handlujące sprzętem medycznym. Prawdopodobnie respiratory kupi bezpośrednio lub przez pośrednika któraś z agencji rządowych, np. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych.

RARS ma już w swoich magazynach 200 respiratorów, które udało się w zeszłym roku dostarczyć przed 30 czerwca. MZ twierdzi, że to pełnowartościowy sprzęt z pełną dokumentacją.

REKLAMA