Protest Tatarów na Krymie. Dziesiątki zatrzymanych

Wołodymir Zełenski. Foto: PAP/EPA
Wołodymir Zełenski. Foto: PAP/EPA
REKLAMA
Około 40 osób zatrzymano przed budynkiem FSB w Symferopolu, na zaanektowanym przez Rosję ukraińskim Krymie. Zatrzymań dokonano obok budynku Federalnej Służby Bezpieczeństwa w sobotę 4 września. Osoby tam zgromadzone chciały uzyskać wyjaśnienia o losie zatrzymanych wcześniej rodaków.

Informację podało Radio Swoboda, powołując się na inicjatywę Krymska Solidarność. Wśród zatrzymanych jest dwóch dziennikarzy.

Refat Czubarow, przewodniczący Medżlisu czyli samorządu Tatarów krymskich, powiadomił, że osoby te chciały otrzymać informacje w sprawie zatrzymanych 3 i 4 września pięciu Tatarów.

REKLAMA

MSZ Ukrainy potępiło kolejne nielegalne zatrzymania i przeszukania u mieszkańców zaanektowanego Krymu. Ministerstwo poinformowało, że FSB Rosji zatrzymała w ostatnich dwóch dniach pięć osób, w tym Narimana Dżelała, wiceszefa Medżlisu.

Ukraiński resort dyplomacji postrzega rewizje i zatrzymania jako „karę za udział w inauguracyjnym szczycie Platformy Krymskiej z 23 sierpnia”. Jego zdaniem, „kolejne represje Rosji mające zastraszać przedstawicieli narodu krymskotatarskiego i wyprzeć ich z tymczasowo okupowanego półwyspu”.

Również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wiąże nową falę zatrzymań z uruchomieniem Platformy Krymskiej. Ukraina wezwała Rosję do natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych pięciu osób, a także wszystkich nielegalnie przetrzymywanych przez nią obywateli ukraińskich.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznały za nielegalne. O ukraińskości Krymu przypominają na miejscu już tylko… Tatarzy.

Tatarzy, którzy przed aneksją stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu, zbojkotowali referendum i narazili się na represje ze strony Moskwy. Rosja uznała Medżlis za organizację ekstremistyczną i zakazała jej działalności.

Źródło: PAP

REKLAMA