Prefektura zakazała demonstracji „cyklonudystów”, która miała się odbyć w niedzielę 5 września w Bordeaux. Pedałujące golasy miały przez 4 godziny jechać w ramach „Światowej przejażdżki” nudystów.
W piątek wieczorem 3 września prefektura Żyrondy zdecydowała się jednak zakazać organizacji tego wydarzenia. Odmowę uzasadniono faktem, że „organizatorzy zapowiedzieli, że noszenie ubrań będzie nieobowiązkowe”.
Ze względu na porę (godzina 14) i zaludnione miejsce, podpada to pod „wykroczenie o charakterze seksualnym”, czyli art. 222–32 kodeksu karnego.
Ekshibicjonizm jest przestępstwem, ale organizatorzy mówią o „kulturze wolnego ciała”. Wyrazili swoje rozczarowanie decyzją prefektury. Nicolas Guibert, przedstawiciel ruchu naturystów, mówił AFP, że złożył odwołanie w sądzie i wzywa do wiecu poparcia w niedzielę o godzinie 14 w miejscu startu zaplanowanego przejazdu.
Organizatorzy chowają się też za ładnie brzmiące hasła. Mieli podobno jechać w walce o „prawdziwe prawo klimatyczne, ochronę zwierząt, bioróżnorodność i o promocję niezanieczyszczających środków transportu, a także ochronę rowerzystów na drogach.
Złośliwi internauci pytali, po co akurat używać klimatu jako pretekstu do pokazywania swoich wdzięków? Równie dobrze mogli pisać, że jadą na rzecz imigrantów, afgańskich kobiet, czy dla postulatów podwyżki zarobków…
Pourquoi utiliser le climat comme prétexte, motivation… l'écologie c'est un thème sérieux. Sinon manifestation nudiste pour les immigrants, pour les femmes afghanes, pour le pouvoir d'achat…
— Ivan Torres (@ivantorrespeint) September 4, 2021
Źródło: Ouest France