Mieszkaniec podparyskiego departamentu imigranckiego Seine-Saint-Denis został aresztowany za zamówienie w USA przesyłki z „Kałasznikowem” i amunicją”. Numer był bezczelny, ale nie udał się choćby z tego względu, że kupujący figurował w kartotece „S” francuskiej „bezpieki” jako zradykalizowany islamista.
Został zatrzymany 1 września, o czym dopiero teraz informują francuskie media. Miał w domu „ważną literaturę dżihadystyczną”. Podobno od momentu zatrzymania udaje wariata.
Według informacji „Le Parisien” zatrzymany w Seine-Saint-Denis podejrzany został umieszczony w areszcie wydziału antyterrorystycznego. Zamówiona przez niego przesyłka z karabinem i amunicją została przechwycona przez służby celne.
Aresztowany ma 27 lat. Twierdzi, że nie miał żadnych planów zamachu, ani „akcji z użyciem przemocy”. Trudno ustalić jego motywację, bo konsekwentnie udaje chorego psychicznie. To stara metoda „bojowców”. Jego sprawę prowadzi Krajowa Prokuratura Antyterrorystyczna.
Nie wiadomo, dlaczego nazwisko 27-latka trafiło do kartoteki „S” i został on zakwalifikowany jako „poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”? Jak ustalił „Le Parisien”, nie był wcześniej karany.
