Departament Sprawiedliwości USA obiecuje „chronić” kliniki aborcyjne w Teksasie

Prezydent USA Józio Biden. Foto: PAP/EPA
Prezydent USA Joe Biden. Foto: PAP/EPA
REKLAMA
Departament Sprawiedliwości USA zapewnił, że zrobi „wszystko, co możliwe”, aby chronić przy wsparciu państwa federalnego, kliniki dokonujące aborcji w Teksasie. Stan Teksas, który 31 sierpnia wprowadził przepisy chroniące życie dzieci poczętych, stał się obiektem ataków proaborcyjnych korporacji, a także rządu.

„To radykalne prawo, które rażąco narusza konstytucję” – mówi prezydent Stanów Zjednoczonych pseudo-katolik Joe Biden. Minister sprawiedliwości Merrick Garland zapewnia z kolei, że „udzieli wsparcia policji federalnej w przypadku zaatakowania klinik aborcyjnych”. Wygląda to wręcz na wezwanie do łamania prawa przy akceptacji władz federalnych.

Sąd Najwyższy nie zawiesił prawa stanowego chroniącego życie, więc władza wykonawcza, ucieka się sama do „obrony aborcji”. Decyzja Teksasu mocno środowiska lewackie Stanów Zjednoczonych i zwolenników „nowego wspaniałego świata” zabolała.

REKLAMA

Garland grzmiał: „Nie będziemy tolerować żadnej przemocy, przeszkód fizycznych ani materialnych wobec osób starających się o uzyskanie lub świadczenie usług antykoncepcyjnych”. Garland wezwał do czujności prokuratorów i biura FBI w Teksasie.

Wygląda na to, że placówki aborcyjne będą kontynuowały swoją działalność wbrew prawu. Departament Sprawiedliwości uzasadnia swoje działania ustawą z 1994 r. (ustawa o swobodzie dostępu do klinik aborcyjnych). Zakazuje wszelkich form utrudniania dostępu do zabijania nienarodzonych dzieci.

Waszyngton obawia się, że przykład Teksasu będzie „zaraźliwy”. Podobne przepisy wprowadza kilkanaście innych stanów, w tym Luizjana, czy Georgia. Ostateczna decyzja należy do SN, który może zrewidować proaborcyjny wyrok Roe v. Wade z 1973 roku.

Południowe stany stały się miejscem przebudzenia konserwatywnego społeczeństwa, które ma dość ludobójstwa aborcji, panoszenia się lobby LGBT, narzucania lewicowych pseudowartości, czy ataku na fundamenty Ameryki przez ruch Black Lives Matter. Trumpa udało się obalić, ale pewien rodzaj konserwatywnej kontrrewolucji został pobudzony.

Źródło: Le Parisien

REKLAMA