Krzyżacy 2.0? Zieloni chcą ściągnąć do Polski OBWE ws. kryzysu na granicy

Urszula Zielińska Źródło: PAP/Rafał Guz
Urszula Zielińska Źródło: PAP/Rafał Guz
REKLAMA
– Zieloni będą interweniować w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w sprawie migrantów znajdujących się w Usnarzu na granicy polsko-białoruskiej – poinformowała na konferencji prasowej posłanka Urszula Zielińska (KO).

Urszula Zielińska (KO) przekonywała, że w poniedziałek Sejm, akceptując stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią, zadecydował – jak mówiła – „przeciwko życiu 32 osób, Afganek i Afgańczyków uwięzionych na granicy Polski z Białorusią”.

Według niej migranci „są na granicy życia i śmierci”, a w tej grupie jest m.in. 53-letnia pani Gul, która jest „słaba i wycieńczona do tego stopniu, że od tygodnia nie wychodzi z małego namiociku, który otrzymała”.

REKLAMA

– Jest tak słaba, bo od 30 dni śpi na gołej ziemi, bez toalety, w tym samym ubraniu, bez lekarstw, mimo że czuje się bardzo źle, nerki odmawiają jej posłuszeństwa, bez lekarza i na tę agonię swojej matki patrzą jej dwie córki – twierdzi Zielińska.

Zielińska przekonuje, że kobiety te spodziewały się, że w Polsce otrzymają pomoc i Polacy uchronią je przed talibami, którzy prześladują kobiety w Afganistanie.

– Rząd musiał zabrać z granicy dziennikarzy i wprowadzić stan wyjątkowy, abyśmy my wszyscy nie widzieli, jak pani Gul umiera – oceniła Zielińska.

– W Polsce powiedziane już zostało prawie wszystko, ale nic nie odniosło skutku. Mieliśmy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który nie został wdrożony – dodała.

– Dlatego my dziś, jako Zieloni, udajemy się do jeszcze jednej instytucji, która może nam w tej sytuacji pomóc. To jest OBWE. Wydaje nam się, że dziś to jest instytucja, która jeszcze może uratować życie pani Gul i innych osób, uwięzionych na tej nieszczęsnej granicy – zaznaczyła Zielińska.

Jak dodał Krzysztof Rzyman z Zielonych, skoro na granicy mamy „cenzurę prewencyjną”, obecność OBWE wydaje się koniecznością.

– Jedynym celem wprowadzenia stanu wyjątkowego na granicy jest odsunięcie dziennikarzy od miejsca tych wydarzeń, aby opinia publiczna nie mogła się o nich dowiedzieć – mówił współprzewodniczący Zielonych Wojciech Kubalewski.

– Ostatnią naszą szansą, aby pomóc tym nieszczęśnikom jest zwrócenie się do OBWE – dodał.

Zwrócił uwagę, że jeśli OBWE zgodzi się zająć sprawą, dziennikarze będą się mogli zwracać do tej organizacji po akredytacje i wówczas zgodnie z prawem przebywać na granicy.

Pytana o stwierdzenia przedstawicieli rządu, że grupa migrantów jest na terytorium Białorusi, Zielińska powiedziała, że są na linii granicznej; przez dłuższy czas byli w 70 proc. na terytorium Polski i w 30 proc. na terytorium Białorusi – wskazała.

– Jak to nagłośniliśmy, polska policja kazała im się przesunąć bliżej białoruskich pograniczników – poinformowała Zielińska.

– Ale prawda jest taka, że nasi strażnicy stoją na wyciągnięcie ręki od tych ludzi – dodała.

Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, zaczął obowiązywać stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta, wydanego na wniosek Rady Ministrów.

Rząd argumentował to sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi „wojnę hybrydową”, używając do tego migrantów. W Usnarzu Górnym (Podlaskie) od kilku tygodni koczuje grupa imigrantów, która chce dostać się do Polski. Zdaniem rządu, te i inne osoby są przywożone na granicę przez służby białoruskiego reżimu, a Polska musi zapewnić bezpieczeństwo swojej wschodniej granicy, która jest jednocześnie granicą UE.

Europejski Trybunał Praw Człowieka zdecydował w sierpniu, że Polska musi zapewnić migrantom koczującym przy jej granicy żywność, ubrania, opiekę medyczną i – jeśli to możliwe – tymczasowe schronienie. Białoruś odmówiła jednak wpuszczenia na jej terytorium konwoju z pomocą humanitarną, o co wnioskował polski rząd.

Sejm w poniedziałek wieczorem nie uchylił rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy o wprowadzeniu stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią, o co wnioskowała Lewica.Za uchyleniem rozporządzenia głosowało 168 posłów, przeciw było 247 posłów, a 20 wstrzymało się od głosu.

Zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające.

Źródło: PAP

REKLAMA