Kilkoro aktywistów z organizacji Obywatele RP rozciągnęło pod Sejmem drut bezkolczasty. Chcieliby oni, żeby Polska przyjęła migrantów, których Alaksandr Łukaszenka przemyca na polską granicę.
Już nawet UE zrozumiała, że to, co robi Łukaszenka na granicy z Polską, to niebezpieczna prowokacja. Nie rozumieją tego jednak niektórzy polscy aktywiści.
Obywatele RP protestowali w poniedziałek wczesnym rankiem przeciwko wprowadzaniu stanu wyjątkowego.
Nie obyło się bez performance’u. Aktywiście pociągnęli drut bezkolczasty na kilka metrów i przypięli do niego białą różę – symbol antynazistowski.
Na miejsce przynieśli też transparenty, na których pojawiły się hasła takie jak: „Żaden człowiek nie jest nielegalny” i „Refuges welcome”.
Aktywiści nie tylko wykazywali się naiwnością – tak jakby nie było wśród nich nikogo, kto by choć trochę rozumiał geopolitykę. Na proteście wprost namawiano do łamania prawa.
– Przepisy stanu wyjątkowego należy łamać. Nie wolno im ulegać. Stan wyjątkowy nie może pozostać rzeczywistością odległych miejsc gdzieś na granicy – czytamy na obywatele.news.
Pod Sejmem trwa protest @ObywateleRP przeciw polityce rządu RP na granicy Polski. pic.twitter.com/Dma9wDyC7H
— Maciej Gdula (@m_gdula) September 6, 2021
Protest powiadasz.. kilku dyżurnych świrów, jak ci w pasie przygranicznym!
Oj pośle, na tej szczapowatej Lodzi, budujesz swój błogostan.. 🤦♂️
https://t.co/aleUPnuUVg— 𝒥𝒶𝓃𝓊𝓈𝓏 𝒥𝒶𝓃𝓊𝓂𝒾𝓇 🇵🇱 (@J_Janumir) September 6, 2021