Gejowski marsz w Katowicach ze wsparciem miasta, niemieckiej Kolonii, ambasad Francji i Holandii

LGBT na ręce.
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pexels
REKLAMA

Pod nazwą „marszu równości” odbyła się w Katowicach parada pod hasłem „młoDOŚĆ bez strachu”. Uczestnicy przemaszerowali przez centrum miasta, niosąc tęczowe flagi. Było sporo promujących się „tęczowo” polityków.

Marsz otworzył wiceprezydent Katowic Jerzy Woźniak z SLD, który chce „zmienić świadomość społeczną”.

Po raz kolejny w katowickim marszu wziął udział burmistrz Kolonii – miasta partnerskiego Katowic – Andreas Wolter. Dla niego było to „święto praw człowieka i demokracji”.

REKLAMA

„Chcę żyć w świecie, gdzie nikt nie musi się bać. Dlatego pokazujemy twarze i wznosimy głosy przeciwko wrogom wolności” – grzmiał niemiecki polityk.

Odniósł się też do „praworządności” i dodał, że „ważne jest dobre prawo i niezależne sądy, by ścigać przemoc i mowę nienawiści”. Przynajmniej wiadomo, czego Bruksela tak naprawdę broni….

Aktywista i członek Stowarzyszenia Tęczówka w Katowicach Jakub Knapik ocenił, że ich „społeczność jest dręczona przez pseudoprawicowe środowiska, wspierane przez rządzących. To straszne, zwłaszcza że żyjemy w XXI w., w kraju współtworzącym Unię Europejską”. Ciekawe, co Knapik rozumie pod nazwą „prawdziwej prawicy”?

Według organizatorów razem z posiłkami z Niemiec, w marszu uczestniczyło do 2 tys. osób. W grupie byli m.in. wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica–Wiosna), która lubi „przekraczać granice,” co pokazała w Usnarzu Górnym, posłanka Monika Rosa (KO-Nowoczesna), poseł do Parlamentu Europejskiego Łukasz Kohut (Wiosna).

Była też grupa radnych oraz przedstawiciele ambasad Francji (gejowski minister ds. europejskich) i Holandii (gejowski premier).

Źródło: PAP

REKLAMA