
Sąd apelacyjny na Florydzie wydał orzeczenie korzystne dla gubernatora Rona DeSantisa. Oznacza to, że nie można nakładać na nikogo obowiązku noszenia masek w publicznych szkołach stanowych.
Piątkowa decyzja sądu uchyla poprzednie orzeczenie sądu okręgowego na Florydzie, który orzekł, że władze stanowe nie mają upoważnienia do blokowania obowiązku zasłaniania twarzy.
– Nie ma niespodzianki. Sąd przywrócił prawo rodziców o podejmowania najlepszych decyzji dla swoich dzieci – powiedział DeSantis po ogłoszeniu wyroku.
Floryda to jeden z kilku stanów USA, w których republikańscy gubernatorzy walczą o uniemożliwienie lokalnym rządom i władzom szkolnym wprowadzenie obowiązku noszenia masek.
Gubernatorzy uzasadniają swoje działania tym, że nakaz zakładania namordników narusza wolność osobistą. Zwolennicy wprowadzenia obowiązku ich noszenia przekonują, że zakrywanie ust i nosów „maseczkami” ogranicza rozprzestrzeniania się „pandemii” COVID-19.
DeSantis, rozporządzenie zabraniające wprowadzenia obowiązku noszenia masek przez uczniów w szkołach, wydał w lipcu. Uznał, że to rodzice powinni decydować co i kiedy mają nosić ich dzieci.
Źródło: rp.pl