Rosyjska armia przejmie dzisiaj władzę na Białorusi? Korwin-Mikke: wcale bym się nie zdziwił

Władimir Putin, Alaksandr Łukaszenka, Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP, Instagram/Janusz Korwin-Mikke, collage
Władimir Putin, Alaksandr Łukaszenka, Janusz Korwin-Mikke Źródło: PAP, Instagram/Janusz Korwin-Mikke, collage
REKLAMA
JE A. Łukaszenka wpuszcza na terytorium Białorusi wojska rosyjskie. To bardzo ryzykowny krok! Ktoś powie: dlaczego!? Przecież takie manewry odbywały się już kilkakrotnie – i armie te uważane są za „bratnie”. Tak – ale w tym roku sytuacja jest zupełnie inna – pisze Janusz Korwin-Mikke.

Janusz Korwin-Mikke przestrzega Białorusinów na swoim blogu przez możliwym skutkami obecnych ćwiczeń Zapad.

Lider wolnościowego skrzydła Konfederacji i prezes partii KORWiN pisze, że „wpuszczanie obcych wojsk na swoje terytorium jest ryzykowne; dotyczy to również wojsk rosyjskich – powiedziałbym nawet: w szczególności”.

REKLAMA

– Przez ostatnie kilkanaście lat JE Aleksander Łukaszenka naciągał Kreml w sposób zupełnie bezczelny. Na utworzenie ZBiRa zgodził się, bo liczył, że po p. Michale Gorbaczowie Rosja będzie szukać silnego człowieka – i to On stanie na czele tej konfederacji – uważa polityk.

– Tymczasem JE Włodzimierz W. Putin okazał się graczem twardszym – i dysponującym dwadzieścia razy silniejszymi kartami. Rosja jest bogata, rozwija się dość stabilnie, Bank Rosji co roku niemal dokupuje nowe dziesiątki ton złota do rezerw – a Białoruś ma dziesiątki miliardów dolarów długu, zaś jej głównymi zasobami naturalnymi są rurociągi, z których… podkrada gaz i ropę – dodaje.

Janusz Korwin-Mikke zauważa, że Aleksander Łukaszenka nie przeprowadza na Białorusi potrzebnych reform – tym samym uzależniając się od Rosji.

– Prezydent Białorusi lawiruje – zaś nasi pożal-się-Boże „politycy” nieustannie Go atakują, wpychając tym samym w objęcia Moskwy. Co wybory (albo i częściej) prezydent Białorusi wije się jak piskorz: najpierw grozi „otwarciem na Zachód” – i pakuje do więzienia b. szefa Banku GazPromu, p. Wiktora Babarykę. Okłamywani przez reżymowa propagandę Polacy nie mają bowiem pojęcia, że realnym konkurentem dla prezydenta Łukaszenki był p. Wiktor Babaryka, który przed wyborami zebrał ponad cztery razy więcej głosów poparcia, niż cała reszta opozycji, z tą śmieszną p. Świetlaną Cichanouską na czele – uważa Korwin-Mikke.

Polityk uważa, że Babryka był człowiekiem Kremla, który miał „przejąć Białoruś” i za to wylądował w więzieniu.

Według Janusz Korwina-Mikkego Władimir Putin ma już tego dość i polityk wcale by się nie zdziwił, gdyby „11-września, Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej przejęły władzę na Białorusi”.

– Tylko ja tęskniłbym za p. Łukaszenką – bo ja naprawdę lubię Rosję, ale Rosję o wiele łatwiej jest lubić, gdy jest daleko… – kwituje Korwin-Mikke.

Źródło: korwin-mikke.pl

REKLAMA