Dera o braku spotkania prezydenta RP z kanclerz Niemiec: jeżeli ktoś chce przyjechać do kogoś, to się umawia

Angela Merkel i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
Angela Merkel i Mateusz Morawiecki. Foto: PAP
REKLAMA
Komentując pożegnalną wizytę Angeli Merkel w Warszawie, niemieckie media pisały o „afroncie” ze strony prezydenta Dudy. „Welt am Sonntag” pisał, że „z niemieckiego punktu widzenia odmowa Dudy (spotkania) z Merkel jest afrontem i dowodem na trudne relacje. Z żadnym innym krajem partnerskim stosunki Berlina nie są tak chłodne, jak z Polską”.

Autor Philipp Fritz przypominał, że podczas pożegnalnych podróży Merkel była przyjmowana przez prezydenta USA Joe Bidena i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego, natomiast prezydent kraju będącego członkiem UE odmówił jej tego zaszczytu.

„Sueddeutsche Zeitung” twierdziła, że to być może reakcja na niemiecko-rosyjski gazociąg. Według „Der Spiegel”, ugodowa postawa Merkel to „poczuciem winy” za zbrodnie popełnione przez Niemców podczas drugiej wojny światowej.

REKLAMA

„Prezydencki” minister Andrzej Dera jednak skwitował te dociekania niemieckie dość dosadnie – „jak ktoś chce przyjechać do kogoś, to się umawia”. Nawiązał tu do wyznaczenie terminu spotkania przez Niemców, zanim jeszcze zwrócili się do prezydenckiej kancelarii.

W Polsat News, pytany dlaczego Andrzej Duda nie spotkał się w sobotę z Angelą Merkel, odparł: „Zawsze chcemy się spotykać z każdą ze stron, z sąsiadami, bo to jest ważne, bo jest o czym rozmawiać ze stroną niemiecką – o Nord Stream 2, o solidarności europejskiej, o tym, co się dzieje na wschodniej granicy”.

Dodał, że Andrzej Duda miał umówione spotkanie telefoniczne z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem. Zwrócił też uwagę na kwestię braku przyjętego w dyplomacji umówienia się na spotkanie z kanclerz Niemiec. „Jest jedna zasada w dyplomacji, której się nie zmienia: jeżeli ktoś chce przyjechać do kogoś, to się umawia w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu” – zauważył.

Uzgodnienie wizyty „robi kancelaria, czy ambasada (Niemiec w Polsce) w tym przypadku (…) Tego, co zrobiono w przypadku prezydenta, nie robi się w dyplomacji” – dodał minister.

Źródło: PAP

REKLAMA