Francja skapitulowała i… znosi zakaz eksportu szampana do Rosji. Dla pieniędzy porzucą każdą ideę

Francuscy producenci odetchnęli z ulgą: Ameryka otwarta dla szampana. Foto: Pixabay
Foto: Pixabay
REKLAMA
Rosja zagrała na nosie Francuzom i wprowadziła w swoim prawie zakaz używania nazwy „szampan” dla francuskiego… szampana. Szampanem dla nich są ich wyroby typu „Sowietskoje Igristoje”. Prawdziwy Szampan musi się nazywać Rosji tylko „winem musującym”.

Paryż się strasznie obraził, i słusznie, bo nazwa wina pochodzącego w końcu z ich regionu, a Moskwa „rżnie głupa”. Dlatego ich Międzybranżowy Komitet ds. Wina Szampańskiego (CIVC) w czerwcu podjął decyzję o zwieszeniu eksportu do Rosji.

Długo jednak nie wytrzymali, bo pieniądz jest pieniądz, a Rosja i ich „nowobogaccy” to ogromny rynek i sprawdzeni konsumenci. Walka z Rosją potrwała tylko 2 miesiące… Teraz Komitet orzekł, że od 15 września wznawia eksport.

REKLAMA

Putin wypowiedział wojnę szampanowi na tle konfliktu francusko-rosyjskiego i wygrał na całej linii. Rosyjska ustawa z 2 lipca zobowiązuje dystrybutorów szampana do zmiany prestiżowej nazwy „szampan” na „wino musujące” na tylnej etykiecie butelek pisanej cyrylicą. Nazwa „szampanskoje” została zarezerwowana dla rodzimych produktów.

I teraz Francuzi ten absurd łyknęli. W dodatku swoją kapitulację tłumaczą więcej niż bezczelnie, twierdząc, że znosząc zakaz eksportu do Rosji chcą… „uspokoić sytuację”. Pomimo gromkich zapowiedzi, nie złożą też skargi na Moskwę do Światowej Organizacji Handlu.

„Będziemy szanować nowe prawo” – powiedział AFP Jean-Marie Barillère, wiceprzewodniczący CIVC i szef Unii Producentów Szampana (Union des Maisons de Champagne – UMC). Dodał, że opowiada się za „dialogiem dyplomatycznym”.

Putin zapewne śmieje się w kułak. Rosyjskie władze bowiem nawet nie raczyły odpowiedzieć do tej pory na wysłany w lipcu 2021 roku list w tej sprawie, podpisany przez… trzech ministrów. Sygnowali go minister handlu zagranicznego Franck Riester oraz ministrowie gospodarki Bruno Le Maire i rolnictwa Julien Denormandie.

Ten ostatni, jeszcze 3 września odwiedzając targi rolnicze w Châlons-en-Champagne mówił: „nie odpuścimy. Jedyny szampan jest francuski”. Winiarze jednak podkulili ogony i embargo wycofali. W dodatku jakże „francuskie” jest uzasadnienie tejże decyzji: „Jest to kwestia zaprzestania karania rosyjskich klientów i konsumentów, zwłaszcza, że zbliżają się święta końca roku”.

Miał rację Lenin, że kapitalista sprzeda im nawet sznur, na który będą go chcieli później powiesić. Bojkot się kończy, bo każdy grosz się liczy. Dostawy do Rosji zawiesiło, co najmniej 95% producentów. Na rynku rosyjskim sprzedają rocznie ok. 1,5 mln butelek Szampana, co jest jednak 0,5% całej ich sprzedaży.

„Le Figaro” podkreśla jednak, że to ważny rynek dla wizerunku tego gatunku wina, a dodatkowo w Rosji sprzedaje się go znaczną przebitką cenową.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA