Klęska polityki „powrotu imigrantów” w UE. Trybunał Obrachunkowy nie zostawia suchej nitki 

Obraz ilustracyjny
REKLAMA
13 września 2021 r. Europejski Trybunał Obrachunkowy wskazał na „nieskuteczność” europejskiej polityki w zakresie powrotu imigrantów. Na 500 000 migrantów, którzy w UE objęci są nakazem wydalenia i powinni wrócić do swojego kraju, wyjeżdża 1/3. W przypadku przybyszów z państw pozaeuropejskich już tylko 20%.

Nie sprawdza się polityka finansowych „zachęt”, nie działają umowy o przyjmowaniu swoich obywateli z krajów UE i „przymus”, który okazuje się czysto teoretyczny. W niektórych krajach brakuje też woli odsyłania migrantów z obawy przed reakcjami różnych stowarzyszeń „humanitarnych”, kosztownymi procesami sądowymi, apelacjami, itp.

Sprawozdanie Trybunału Obrachunkowego UE z kontroli działań obejmuje okres od 2015 r. do połowy 2020 r. Wniosek brzmi: „działania podjęte przez UE w celu zacieśnienia współpracy z państwami trzecimi w sprawach readmisji były istotne, ale przyniosły niewielkie wyniki ”.

REKLAMA

Zdaniem Leo Brincata, odpowiedzialnego za to sprawozdanie, zauważa, że nieefektywność działań w UE przynosi odwrotny skutek niż oczekiwano. Bardziej zachęca nowych migrantów do próbowania szczęścia w Europie, niż zniechęca. „Migranci doskonale wiedzą, że polityka odsyłania nie jest skuteczna, więc to może ich rzeczywiście zachęcać do przyjazdów” – powiedział podczas briefingu prasowego.

Od 2000 roku UE zawarła umowy o readmisji z 18 krajami trzecimi (m.in. Albanią, Bośnią, Serbią, Pakistanem, Gruzją, Turcją, Białorusią) oraz rozpoczęła rozmowy z sześcioma innymi (Maroko, Algieria, Chiny, Tunezja, Jordania, Nigeria). Umowy te obowiązują równolegle obok istniejących już dwustronnych umów o readmisji zawieranych przez poszczególne państwa członkowskie.

UE wynegocjowała również w latach 2016–2018 sześć niewiążących prawnie porozumień dotyczących powrotu i readmisji do Afganistanu (już nieważna), Bangladeszu, Gwinei, Wybrzeża Kości Słoniowej, Etiopii i Gambii. Zdaniem audytorów te niewiążące ustalenia okazywały się czasami bardziej skuteczne dzięki pewnej elastyczności.

Dlatego Trybunał zalecił Komisji Europejskiej przyjęcie bardziej elastycznego podejścia podczas negocjowania umów o readmisji, wzmocnienie zachęt dla krajów trzecich (płacenie za przyjmowanie swoich obywateli), czy gromadzenie wspólnych danych.

Zachęty do readmisji muszą być polityką „kija i marchewki” – stwierdził z kolei Leo Brincat, polityk z Malty i jeden z audytorów Trybunału. Twierdzi, że z wielu narzędzi dostępnych w UE tylko jedno przyniosło wymierne rezultaty i jest to wspólna polityka wizowa, której zmienione przepisy mogą wywierać pewien nacisk na kraje trzecie, by te podejmowały współpracę.

Brincat podał przykład Białorusi, który pokazuje, że jeśli państwo trzecie postanawia zinstrumentalizować migrację, to umowa o readmisji jest wtedy mało przydatna. Dodał, że UE musi mówić w tej sprawie „jednym głosem”, ale krajom UE, sześć lat po kryzysie migracyjnym z 2015 r., nadal się to nie udaje.

Źródło: AFP/ Le Figaro

REKLAMA