W programie „Zielonych” kobieta to „osoba zdolna urodzić dziecko”

Obrazek ilustracyjny/Wyley Simpson, zmiennopłciowiec homoseksualista zaszedł w ciąże i urodził dziecko.
Obrazek ilustracyjny/Wyley Simpson, zmiennopłciowiec homoseksualista zaszedł w ciąże i urodził dziecko.
REKLAMA
Nowomowa robi kolejne postępy, a pomysłowość w tej materii wydaje się nie mieć granic. Niedawno ktoś kpił na Twitterze z wizyty lewaków na granicy polsko-białoruskiej, którzy zastali tam… „zasmucone osoby uchodźcze”. We Francji językowe potworki są wprowadzane do oficjalnego języka.

Tubylcza partia Zielonych – EELV przygotowała program polityczny na rok 2022. Zastępuje w nim słowo „kobieta” terminem „osoba zdolna urodzić dziecko”. Sprytne, bo w ideologii LGBT, dzięki niebinarnym, transpłciowcom, itp., tak się wszystko wymieszało, że przecież kobiet i mężczyzn już właściwie nie ma. Trzeba więc szukać zupełnie nowych definicji…

Program dostępny jest na stronach partii Europa-Ekologia-Zieloni (EELV) i są to ich tezy na przyszłoroczne wybory prezydenckie. Główne hasło to: „wolność, braterstwo, bioróżnorodność”. Zieloni obiecują utworzenie „Republiki społeczno-ekologicznej”.

REKLAMA

W szczegółowych propozycjach jest refundowane PMA (in vitro) z „równym dostępem” do takiego zabiegu dla „wszystkich osób zdolnych urodzić dziecko”. Wyrażenie zwróciło uwagę dziennikarki Eugénie Bastié, która napisała na Twitterze: „Słowo »kobieta« jest zbyt skomplikowane? Myślałam, że ekolodzy są bardziej zorientowani w biologii?”.

Uwaga słuszna, ale Bastié być może nie zwróciła uwagi, że sprawy biologii ustąpiły miejsca ideologii, a ta akurat u Zielonych jest podstawowa.

Cały 83-stronicowy program EELV można streścić terminami – ekologia, feminizm i inkluzywność („włączanie”). Będą walczyć z „globalnym ociepleniem”, „budować świat pokoju”, wspierać „wielokulturowość”, solidaryzować się z feminizmem, a nawet tworzyć „ekofeminizm”.

Źródło: Valeurs Actuelles

REKLAMA