
Alain Finkielraut to francuski filozof i pisarz, członek Akademii Francuskiej, pochodzący z rodziny polskich Żydów. Teraz oznajmił, że „patriarchat już nie istnieje”, co wywołało prawdziwy kociokwik feministek.
Zwalczanie „patriarchalnego społeczeństwa” to jedna z idee fixe lewicy. 15 września Alain Finkielkraut w stacji radiowej France Inter mówił o feminizmie. Wygłosił tam m.in. takie zdanie:
„Jeśli zamężna kobieta zachodzi w ciążę i chce dokonać aborcji, a mąż chce tego dziecka, to ona ma tu ostatnie słowo, co oznacza, że patriarchat już nie istnieje.”
Dalej dodał, że jedynym celem odwoływania się do „porządku patriarchalnego” jest „obecnie atakowanie i podbój cywilizacji”. Alain Finkielkraut dodał, że ruch feministyczny związany z akcją #MeToo wprowadził „procesy pozasądowe” i uważa, że „domniemanie niewinności jest zniewagą dla ofiar i pozostałością patriarchalnego porządku”.
Filozof przypomniał, że „domniemanie niewinności jest podstawą naszego prawa.” W sumie obrona zdrowego rozsądku.
Jednak po tej wypowiedzi rozpętała się prawdziwa nagonka. Padały wyzwiska, pisano, że jest „starym dziadem”. Jedna z feministek napisała: „patriarchat istnieje tak długo, jak długo są mężczyźni, którzy zabierają głos w sprawie, czy kobieta powinna donosić dziecko wbrew swojej woli”. Feminizm to już nie ruch „wyzwalania” kobiet, ale paranoiczny stan umysłu…
Alain Finkielkraut : "Si une femme mariée attend un enfant, que le mari veut le garder mais elle non, elle a le dernier mot : ça, ça veut dire que le patriarcat n'existe plus" #le79inter pic.twitter.com/VRuHTKIDE6
— France Inter (@franceinter) September 15, 2021
Źródło: Valeurs