Tomasz Sommer o szokujących podwyżkach, które już nas dotknęły, a które jeszcze czekają nas w tym i na początku przyszłego roku. – Nikt za to nie chce wziąć odpowiedzialności – podkreśla redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!”.
W 2021 roku podwyżki kumulują się w sposób szokujący. Właśnie ogłoszono trzecią już w ostatnich miesiącach podwyżkę za gaz, drożeje woda, drożeją paliwa, śmieci, inflacja bije niespotykane dotychczas rekordy.
Lada moment podrożeje także prąd. I to nawet od 30 do 40 proc. – Wszystkie te podwyżki były do przewidzenia – komentuje Sommer i podkreśla, że są efektem „zielonej” polityki Unii Europejskiej, na którą godzi się rząd PiS.
– Podwyżka za prąd wpłynie na podwyżkę wszystkich innych produktów, bo wszystkie produkty są energochłonne. Nie da się wytworzyć produktu bez prądu, a jakiś procent kosztów wytworzenia każdego produktu, to jest koszt prądu – podkreśla Sommer.
– Wzrost kosztów emisji dwutlenku węgla jest szokująco wysoki. Jeszcze na początku roku naukowcy, eksperci, instytucje z UE podawały, że cena, która jest obecnie, będzie za około 10 lat. Stało się tak, że mamy ją dzisiaj. Mamy już 60 euro, które miało być w 2030 roku, a sceptycy mówią, że może być niedługo nawet i 100 euro – przedstawia sytuację.
– Z globalnym ociepleniem zwyciężymy, ale w ten sposób, że niedługo w niektórych miejscach nie będzie ogrzewania mieszkań – mówi „ironicznie” Sommer.
Całe nagranie Tomasza Sommera, na którym tłumaczy wszystkie meandry podwyżek, do obejrzenia na nowym kanale YouTube oraz poniżej.