Co stało się przed KPRM? Kim był samobójca? Jest nagranie z momentu zdarzenia [VIDEO]

"Białe miasteczko" nieopodal kancelarii premiera. Od 11 września trwa tam protest medyków. (Fot. PAP)
REKLAMA
Sobotnią konferencję w „białym miasteczku 2.0” w Warszawie przerwał huk wystrzału. Policja przekazała PAP, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż doszło do samookaleczenia, a mężczyzna zmarł.

W rozmowie z PAP podkomisarz Rafał Retmaniak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji poinformował, że do zdarzenia na terenie „Białego Miasteczka” przy al. Ujazdowskich w Warszawie doszło w sobotę około godziny 10.20. „Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do samookaleczenia mężczyzny w wieku około 70 lat” – powiedział podkomisarz. Później jednak podano, że zmarły mężczyzna miał 94 lata.

„Mężczyzna z obrażeniami twarzy został przewieziony do szpitala. Niestety, w związku z poniesionymi obrażeniami mężczyzna zmarł” – podał policjant. Wskazał, że na miejscu zdarzenia trwają czynności. „Ustalamy, jak doszło do tego zdarzenia” – dodał.

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej nagle słychać było głośny huk. „O Boże!” – ktoś wykrzyknął. Konferencję natychmiast przerwano. Portal tvp.info podawał, że to nie wystrzał z broni, a wybuch petardy, którą odpalił i włożył sobie do ust, miał przyczynić się do śmierci mężczyzny.

Rządowy portal podaje także, że mężczyzna zostawił list pożegnalny, w którym krytykuje protest medyków i nazywa go politycznym. Zmarły to były wojskowy.

Karolina Kowalska z „Rzeczpospolitej” podaje z kolei, że mężczyzna od kilku dni miał pojawiać się w „białym miasteczku”, gdzie rozmawiał z medykami na temat swojej choroby nowotworowej.

„Białe Miasteczko 2.0” istnieje od 11 września, powstało po manifestacji pracowników ochrony zdrowia w pobliżu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Akcja nawiązuje do „białego miasteczka” pielęgniarek z 2007 roku.

Źródła: PAP/NCzas

REKLAMA