
Początkowo, czyli w kwietniu i maju br. zapewniano, że paszporty covidowe to rozwiązanie tymczasowe, które będzie stosowane jedynie do zagranicznych podróży. Bardzo szybko jednak rozszerzono ich obowiązywanie na inne dziedziny życia. Aktualnie trwają na poziomie europejskim analizy, o ile można przedłużyć certyfikaty covidowe.
Certyfikat z tytułu zaszczepienia przeciwko COVID-19, który jest wydawany po pełnym cyklu szczepień, jest ważny – zgodnie z rozporządzeniem – przez okres 12 miesięcy.
To oznacza, że już niebawem, bo w pierwszym kwartale 2022 roku pierwsze wygenerowane paszporty covidowe będą tracić ważność.
Nikt nie wie, na jakich zasadach mają zostać przedłużone. Czy po prostu uzna się, wbrew początkowym twierdzeniom, że dają „bezpieczeństwo” na dłużej niż 12 miesięcy, czy może będzie trzeba przyjąć kolejną dawkę szczepionki. Bo o ich wycofaniu nie słychać.
„Obecnie trwają na poziomie europejskim analizy, czy istnieje możliwość przedłużenia istniejących certyfikatów o określony okres czasu. Z uwagi na brak wiążących danych naukowych na temat długookresowej odporności po pełnym cyklu szczepienia, nie ma obecnie kierunkowych decyzji w tym zakresie” – informuje resort Adama Niedzielskiego.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku certyfikatów z tytułu przebytej infekcji – te zgodnie z decyzją polityków ważne są tylko przez 180 dni.
Rozważania ministerstwa zdrowia pod batutą Niedzielskiego i europejskich odpowiedników pokazują, że paszporty covidowe szybko nie znikną.
Przypomnijmy: "paszport covidowy" miał być jedynie tymczasowym rozwiązaniem. Nikt nie wie, jakie będą warunki jego przedłużenia (w Polsce jest ważny rok). Nie wiadomo, kiedy ma być zniesiony. To nie jest jakaś fantastyka, to się dzieje.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) September 16, 2021