Covidiański szef „Solidarności” apeluje, by się szprycować. Chwali też Nowy Wał i uszczelniony zakaz handlu w niedzielę

Piotr Duda. Foto: PAP
Piotr Duda. Foto: PAP
REKLAMA

Piotr Duda dołączył w niedzielę do grona „miłosiernych covidian”. Na Jasnej Górze, w trakcie Pielgrzymki Ludzi Pracy, szef „Solidarności” zaapelował o to, aby się szprycować. Z poczucia solidarności.

Przewodniczący związku, w trakcie wystąpienia, nawiązał do obchodzonej w tym roku 40. rocznicy powstania „S”, przypominając, że w rocznicowych uroczystościach uczestniczyli prezydent i premier. Zwrócił też uwagę, że był to rok trudny z powodu pandemii koronawirusa. Jako – jak mówił – szef „S”, ale też katolik i przyjaciel zaapelował do wszystkich, by szczepili się przeciwko COVID-19.

To akt wielkiej solidarności, także wobec kolegów z pracy – przekonywał Duda.

REKLAMA

Równocześnie Duda podziękował parlamentarzystom, marszałek Sejmu Elżbiecie Witek i premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, za to, że Sejm uchwalił w piątek ustawę, która ma uszczelnić zakaz handlu w niedziele. „Mówię do pracodawców tego biznesu: koniec zabawy w paczkomaty. Wstydźcie się, to nie jest społeczna odpowiedzialność biznesu ” – oświadczył Duda, wyrażając nadzieję, że nowa ustawa wkrótce znajdzie się na biurku prezydenta i wszyscy pracownicy handlu będą mogli powiedzieć, że „niedziela jest dla rodziny i dla Boga”.

Szef „S” nawiązał też do prac nad Polskim Ładem – zwanym potocznie Nowym Wałem – i wyraził satysfakcję, że zgodnie z postulatami związkowców ma zostać zwiększona kwota wolna od podatku, nie zwracając przy tym uwagi na realny, wielki wzrost obciążeń, który nastąpi w efekcie wprowadzenia Nowego Wału.

Ocenił też, że poprawia się dialog społeczny, chwalił wprowadzenie możliwości odpisania od dochodu składki związkowej.

W swoim wystąpieniu Duda podziękował tym, którzy jesienią ubiegłego roku, a także na co dzień, bronią wiary i Kościoła katolickiego, któremu – jak podkreślił – „S” – bardzo wiele zawdzięcza. Wydarzenia z jesieni ubiegłego roku określił jako „gorszące sceny”, które jego zdaniem nie były protestami, lecz aktami „chuligaństwa, profanacji i wandalizmu wobec Kościoła i naszych księży”.

„Dzięki polskiemu Kościołowi dzisiaj możemy funkcjonować w wolnym, demokratycznym kraju i tej wartości musimy bronić” – powiedział.

NCzas/PAP

REKLAMA