Sośnierz MASAKRUJE „Polski Ład”. „Oni wam zabierają 500, żeby wam dać 400 albo jeszcze gorzej. To jest hochsztaplerka”

Dobromir Sośnierz/Fot. screen TVP Info
Dobromir Sośnierz/Fot. screen TVP Info
REKLAMA
W programie „Woronicza 17” pojawił się m.in. wątek tzw. Polskiego Ładu. Obecny w studio poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz wyjaśnił, czym tak naprawdę są obietnice rządzących. Wywiązała się też słowna przepychanka między nim a poseł PiS Joanną Lichocką.

– Polski Ład to jest kolejna odsłona dramatu pt. „Przekupywanie wyborców ich własnymi pieniędzmi” – mówił w TVP Dobromir Sośnierz.

– Polski Ład to jest taki marketingowy zabieg, takie opakowanie, w którym jest wiele rzeczy. Są rzeczy, które są akurat pozytywne, takie jak np. ustawa o domach do 70 m2. Nie wiem, czemu do 70, bo proponowaliśmy poprawkę na 100 m2 – zaznaczył.

REKLAMA

Wskazał, że nie jest to ani „żadna naturalna granica, ani okrągła liczba”. – Namawiam do większej śmiałości. Jak już liberalizować, to liberalizować, a nie po kawałku – mówił.

Obecna w studio poseł PiS Joanna Lichocka wyjaśniała, że chodzi o ułatwianie rodzinom budowy „pierwszego domu” – małego i taniego.

– Tylko niektórym chcemy ułatwić, a innym nie chcemy ułatwić. Jeśli świadomie jednym chcemy ułatwić, a innym nie chcemy ułatwić, to jest to dyskryminacja. To jest haniebne – ocenił poseł Konfederacji. Później wywiązała się dyskusja. Lichocka twierdziła, że Sośnierza „nie interesują polskie rodziny”. A polityk usilnie tłumaczył, na czym polega dyskryminacja. Ocenił też, że była dziennikarka jest „mistrzynią w odwracaniu kota ogonem”.

– Ja powiedziałem, że należy ułatwić wszystkim. A pani mówi, że chce ułatwiać tylko niektórym. Ja mówię, że to jest dyskryminacja, a pani mówi: a co pan ma przeciwko polskim rodzinom? Przecież to jest klasyczny kabaret Koń Polski „Dlaczego chciałeś mnie zabić” – skwitował Sośnierz.

– Cały Polski Ład, o czym chciałem powiedzieć, ale ustawicznie mi się tutaj przerywa, jest generalnie przekonywaniem, że to państwo buduje dobrobyt, a nie obywatele swoją pracą – stwierdził dopuszczony w końcu do głosu Sośnierz.

Poseł Konfederacji zwrócił się do widzów. – Drodzy Państwo, wszyscy ci politycy tutaj to są tacy sprzedawcy cudownych garnków, którzy opowiadają wam o tym, że ich garnki pozwolą ugotować obiad z powietrza. Bogactwo bierze się z tylko pracy i oszczędności. Państwo nie tworzy bogactwa. Państwo je tylko dzieli i redystrybuuje. Oni wam zabierają 500, żeby wam dać 400 albo jeszcze gorzej. To jest hochsztaplerka. Nie należy tego słuchać w ogóle, takich opowiadań – mówił.

– Jedyne, co działa, to praca i oszczędność. Ten program, który obiecuje, że dzięki jakimś transferom, że zabierzemy tym, a damy tamtym, że zagwarantujemy jakieś kredyty – to tak nie działa – przypomniał Sośnierz.

Źródło: TVP Info

REKLAMA