We Francji słabną protesty przeciw segregacji szczepionkowej, ale na ulice wyszli… myśliwi

Manifestacja w Mont-de-Marsan Screen Twitter France Bleu
REKLAMA
Francuskie MSW doliczyło się na ulicach całego kraju już tylko 80 tys. manifestantów protestujących przeciw przepustkom sanitarnym. Jego zdaniem mobilizacja spada. Podczas poprzedniej „soboty protestów” na ulicach ponad 120 miast Francji było 121 000 demonstrantów, a kulminacją protestów była sobota 7 sierpnia, kiedy to protestowało w całym kraju 237 000 osób.

18 września zaplanowano 180 manifestacji i był to już dziesiąty z rzędu weekend protestów. Wg MSW w Paryżu było na ulicach 6100 osób, w porównaniu z 19 000 w ubiegłym tygodniu. Do incydentów w stolicy doszło na Gare du Nord.

O ile słabną protesty anty-sanitarne, to obudziła się francuska wieś. Na ulice wyszła bowiem „pomarańczowa manifestacja” myśliwych (od koloru kamizelek odblaskowych używanych na polowaniach).

REKLAMA

Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zgromadzenia te liczyły łącznie 42 000 osób, czyli jest to już ponad połowa manifestujących w sprawie „przepustek sanitarnych”.

Policja doliczyła m.in. 16 000 osób w Mont-de-Marsan (Landes), 12 000 w Amiens (Somme), pomiędzy 4 000 a 5 000 w Forcalquier (Alpes-de-Haute- Prowansja) ), poza tym myśliwskie rogi zabrzmiały też w Caen (Calvados), czy Redon (Ille-de-Vilaine).

Te manifestacje cieszyły się poparciem wielu polityków. Do myśliwych przyłączył się np. centrowy szef regionu Hauts-de- Francja i potencjalny kandydat tej formacji na prezydenta Xavier Bertrand, który szedł w manifestacji w Amiens.

Dla wielu był to protest w obronie tradycji, jaką są polowania. „To nie tylko polowanie, to cała sztuka życia” – mówiła jedna z uczestniczek protestu. „Niech mieszkańcy miasta zostawią nas w spokoju!” – wypowiadał się w obronie sposobu wiejskiego życia inny uczestnik i mówił o ideologicznych „talibach z Paryża”.

Catherine Lallié z „Koordynacji Obszarów Wiejskich” tłumaczyła, że „wegetarianie i weganie nie mogą być policjantami naszego sposobu życia i odżywiania się”.

„Przestań wkurzać wieśniaków” głosił transparent w Amiens, adresowany do minister przemian ekologicznych Barbary Pompili. Zebrało się tutaj 12 000 myśliwych, wspartych przez rybaków i rolników.

Powodem gniewu jest decyzja z sierpnia Rady Stanu, która ograniczyła wiele sposobów polowań. Rząd wycofał się z kilku ograniczeń, ale mleko się rozlało.

Lobby myśliwych jest nad Sekwaną bardzo mocne, a dodatkowo uważa się, że wiele pomysłów proekologicznych ze strony władzy jest zamachem na tradycje francuskiej wsi. I tak otworzył się nowy front protestów. Zresztą bez ludzi na ulicach Francja nie byłaby Francją…

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA