Internet obiegło szokujące nagranie z próby zamaskowania malutkiego dziecka. Chłopczyk płakał, co chwilę maskę ściągał, ale rodzic lub opiekun nie dawał za wygraną. Tymczasem stanowisko WHO jest jasne – dzieci poniżej 6. roku życia nie powinny nosić masek.
Światowi decydenci próbują zamaskować niemal wszystkich, ale nawet oni oficjalnie spokój w kwestii masek dali najmłodszym.
Okazuje się jednak, że zastraszeni ludzie przerzucają zasady pandemiczne zasady na dzieci i wychowują je w myśl „covidiańskiej religii”.
Do sieci trafiło nagranie, jak osoba dorosła na siłę próbuje założyć maskę dziecku. Chłopczyk nie ma na to najmniejszej ochoty, próbuje kawałek tkaniny z twarzy ściągnąć, ale rodzin lub opiekun nie daje za wygraną i co chwila maskę poprawia. Kończy się to jednym wielkim płaczem.
THIS IS CHILD ABUSE.@GovKathyHochul YOU ARE A CHILD ABUSER pic.twitter.com/a2a9jKNyTx
— Science Mom (@456trainMama) September 18, 2021
Tymczasem nawet badania pokazują, że noszenie masek u dzieci nie ma najmniejszego sensu. CDC (Amerykańskie Centrum Kontroli Chorób) w grudniu ub.r. przeprowadziło badanie na dużej grupie dzieci i wysnuło wniosek, że maski nie sprawdzają się wśród najmłodszych. WHO nie zaleca maskowania dzieci poniżej 6. roku życia.
Większego sensu nie ma także noszenie masek u dorosłych. Badania wykazały, że materiałowe maski nie spełniają swojej funkcji, tzn. nie zatrzymują cząsteczek wirusa. Maski medyczne są skuteczne w 10 proc., ale pod warunkiem, że są noszone prawidłowo i regularnie wymieniane. Najlepiej z wirusem radzą sobie maski N95, ale ich prawie nikt nie nosi, także dlatego, że ich dłuższe, kilkugodzinne trzymanie na twarzy jest po prostu niemożliwe.