Obóz odosobnienia dla 4-latków? A nie, to szpital. Obłędne skutki polityki „zero covid” [VIDEO]

4-latek odizolowany od rodziców skierowany na kwarantannę/Fot. screen YouTube
4-latek odizolowany od rodziców skierowany na kwarantannę/Fot. screen YouTube
REKLAMA
Mały chłopiec, samotny i ubrany w covidowy kombinezon ochronny, dźwigający plecak połowy jego wielkości. To smutny obraz skutków polityki „zero tolerancji”. 4-letniego malca w takich okolicznościach przekraczającego próg szpitala uchwyciła swoim telefonem chińska pielęgniarka z placówki zakaźnej w mieście Putian.

Placówka w trzymilionowym chińskim mieście Putian to miejsce obowiązkowej kwarantanny dla zakażonych koronawirusem – w tym także dzieci, które izolowane są od rodziców. Okrzyknięto je aktualnym „epicentrum pandemii koronawirusa” w Chinach, a Deltę wykrywają tam na potęgę. W połączeniu z polityką „zero covid” prowadzi to do dramatycznych skutków.

Chińskie władze wprowadziły politykę „zero tolerancji”. 4-letni chłopiec samotnie – bez rodziców – wchodzący do szpitala szybko stał się jej symbolem. W przypadku wykrycia nowych pozytywnych wyników testu na koronawirusa stosuje się lokalne lockdowny. W niektórych miastach i regionach władze zaostrzyły kontrole podróżnych i wprowadziły obowiązkową kwarantannę i masowe testy przesiewowe.

REKLAMA

Nie inaczej jest w Putian. 4-latek uchwycony przez chińską pielęgniarkę został przewieziony do szpitala, w którym osoby z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa przechodzą obowiązkową kwarantannę. Co więcej, dotyczy to także dzieci. Władze miasta, twierdząc, że Deltą najczęściej zarażają się dzieci, zarządziły, że nawet w przypadku najmłodszych dzieci w wieku przedszkolnym, będzie dochodziło do izolowania ich od rodziców, by ci nie przenosili dalej zbrodniczego wirusa na innych mieszkańców.

W rozmowie z lokalnym portalem Zhu Xiaqing, pielęgniarka, która nakręciła wstrząsającą scenę z 4-letnim chłopcem, przekazała, że tego samego dnia do szpitala przyjechał ambulans wypełniony samotnymi dziećmi, które poddano izolacji.

– Dzieci nie powinny być poddawane tak ekstremalnej kwarantannie. To społeczne koszty polityki „zero tolerancji – mówił z kolei wirusolog z uniwersytetu w Hongkongu Jin Dongyan.

Źródło: RMF24

REKLAMA