Tajemnicze słowa Billa Gatesa o szprycy wywołały burzę

szczepionka
Bill Gates i szczepionka - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Flickr
REKLAMA
Filantrop i miliarder Bill Gates twierdzi, że do czasu zakończenia mniemanej pandemii szczepionki na Covid powinny pozostać objęte ochroną patentową. Wypowiedź założyciela Microsoftu wywołała burzę.

Bill Gates od początku pandemii angażuje się w prace nad szczepionkami, m.in. poprzez finansowanie rozmaitych badań. Nie brakuje więc teorii, że jego udział w tym zdarzeniu nie jest przypadkowy. Jeszcze więcej kontrowersji wzbudziło jego podejście do dzielenia się wiedzą na temat szczepionek.

W rozmowie ze Sky News Bill Gates przyznał, że dzielenie się patentami na szczepionki przeciwko koronawirusowi nie byłoby pomocne. Wyjaśniając swoje stanowisko filantrop stwierdził, że specyfik straciłby na wiarygodności, jeśli byłby produkowany przez inną fabrykę czy innego producenta.

REKLAMA

Zdaniem Gatesa, ochrona własności intelektualnej jest w tym przypadku najmniejszym problemem. Podkreślał, że szczepionki muszą być produkowane w ściśle określonych i kontrolowanych warunkach. Dlatego też nigdy nie dojdzie do przeniesienia produkcji szczepionek z fabryki Johnson&Johnson do fabryki w Indiach, gdzie produkowana jest AstraZeneca.

Stanowisko miliardera zostało ostro skrytykowane przez zwolenników zdecydowanej i natychmiastowej zmiany w zakresie ochrony własności intelektualnej w Światowej Organizacji Handlu, jeśli chodzi o szczepionki na Covid.

I to od tego stopnia, że Nick Dearden, dyrektor wykonawczy Global Justice Now, określił słowa miliardera mianem „obrzydliwych”. Kwestionował też prawo Gatesa do wydawania osądów. Z kolei dziennikarz Stephen Buryani w „The Guardian” twierdził, że argumenty filantropa są „okropne” i nie mają podstaw.

Źródło: wp.pl

REKLAMA