Szwajcarzy mają dość. Masowe protesty przeciw „przepustkom sanitarnym”. Policja strzelała gumowymi kulami [VIDEO]

Berno Fot. ilustr. screen Twitter
REKLAMA
Wrzesień stał się miesiącem protestów przeciw obostrzeniom sanitarnym nawet w na ogół zdyscyplinowanej Szwajcarii. Policja strzelała gumowymi kulami do spontanicznie protestujących 23 września w Bernie przeciwko „przepustkom sanitarnym”.

Na ulice wyszło wieczorem, według obliczeń policji, około 1000 osób. Setki ludzi zebranych w stolicy skandowało „wolność”. Według dziennika „Le Temps” było to „kilka tysięcy przeciwników przepustek”.

W czwartek protestujący przeciwko wprowadzonym przepustkom Covid-19 starli się z policją przed budynkiem parlamentu. Dyrektor ds. bezpieczeństwa miasta Reto Nause opisał to jako próbę „szturmu na pałac federalny”.

REKLAMA

Użyto armatek wodnych i gumowych kul. Wprowadzono też zakaz organizowania „nieautoryzowanych” wieców na przyszłość. Szwajcaria wprowadziła obowiązkowe „przepustki” od 13 września. Są wydawane zaszczepionym i tym, którzy przebyli chorobę. Czasowo mają ważność dla osób po przeprowadzony teście z wynikiem negatywnym.

Przepustkę trzeba okazać, aby wejść do restauracji, barów, siłowni i na wydarzenia sportowe i artystyczne. Taka segregacja sanitarna ma obowiązywać Szwajcarii do stycznia 2022 r. Przykład innych krajów (np. Francji) pokazuje, że ten środek bywa chętnie przez rządy wydłużany.

Manifestacja zakończyła się po godzinie 21:00 na Placu Federalnym w Bernie, a zebrany tłum odśpiewał hymn narodowy.

Kantony Berno, Zurych, Genewa i Turgowia twierdzą, że sytuacja jest krytyczna. Andreas Stettbacher, delegat Rady Federalnej ds. skoordynowanej służby medycznej informował, że 84% łóżek intensywnej opieki było zajętych.

Źródło: Le Temps/ ARC

REKLAMA