Zakażają się głównie niezaszprycowani? Dr Witczak ujawnia CAŁĄ PRAWDĘ o covidowych statystykach [VIDEO]

Dr Piotr Witczak/Fot. screen YouTube/wRealu24
Dr Piotr Witczak/Fot. screen YouTube/wRealu24
REKLAMA
Podczas konferencji w Lublinie głos ws. szprycy zabrał m.in. biolog medyczny dr Piotr Witczak. Mówił o tym, jak fałszowane są statystyki dotyczące skuteczności szprycy czy niepożądanych odczynów poszczepiennych.

– Jeśli chodzi o skuteczność szczepionek, ja osobiście nie wierzę w statystyki, które mi podają rządy, które podają różne organizacje i nawet badania naukowe, dlatego że jest olbrzymia stronniczość – podkreślił dr Witczak.

Naukowiec mówił o covidowych procedurach m.in. w placówkach medycznych. – Przychodzi osoba nieszczepiona – wysyłamy na test. Przychodzi osoba zaszczepiona – a to nie robimy testu – wskazał.

REKLAMA

– Ja mam doniesienia bezpośrednio z różnych szpitali, że takie sytuacje mają miejsce. Więc to wchodzi w (…) statystyki. Te statystyki są później wykorzystywane w wynikach badań – kontynuował.

Nie jest to jednak praktyka zaskakująca. Jak przypomniał na Twitterze Paweł Nogal, zgodnie z obowiązującym „prawem” zaszprycowanych nie trzeba testować. Tak stanowi rozporządzenie rządu warszawskiego.

„Osobie zaszczepionej przeciwko COVID-19 będącej świadczeniobiorcą w rozumieniu art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych udziela się świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych innych niż określone w § 11, § 15 i § 16, bez konieczności wykonywania testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2” – czytamy.

– No plus jeszcze małe manipulacje, jeśli chodzi o uznawanie osoby nieszczepionej. Jeśli ktoś się zaszczepi pierwszą dawką i nie minie 14 dni, a nawet 21 dni np. w Szkocji, to jest to osoba uznawana za osobę nieszczepioną (…). Jak ktoś ma powikłania po szczepionce w tym okresie, albo będzie zgon, albo będzie hospitalizacja, no to idzie na konto nieszczepionego – a jest po pierwszej dawce, czy po 14 dniach czy tam 20 – wyjaśniał dr Witczak.

REKLAMA