Dr Martyka UJAWNIA: MZ nie ma danych uzasadniających obostrzenia

Dr Zbigniew Martyka. / foto: Prt Sc YouTube
Dr Zbigniew Martyka. / foto: Prt Sc YouTube
REKLAMA
Polacy wciąż borykają się ze skutkami twardego lockdownu wprowadzonego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Bezrobocie, problemy psychiczne, samobójstwa. Okazuje się – i jest to smutne – że rząd nie potrafi nawet uzasadnić, dlaczego wprowadził obostrzenia. Dr Zbigniew Martyka publikuje wstrząsające informacje.

– Zakazując organizowania wesel, dyskotek, nabożeństw itp. spodziewalibyśmy się, że rząd ma dane o szczególnie dużej liczbie zakażeń w miejscach dotkniętych lockdownem – pisze dr Zbigniew Martyka na swoim blogu.

Właśnie dlatego do Ministerstwa Zdrowia zostały przesłane następujące pytania:

REKLAMA
  1. Ile osób w okresie od 01.01.2020 do dnia 30.06.2021 uległo zakażeniu wirusem SARS-COV-2 podczas uroczystości weselnych
  2. Ile osób w okresie od 01.01.2020 do dnia 30.06.2021 uległo zakażeniu wirusem SARS-COV-2 podczas organizowanych dyskotek?
  3. Ile osób w okresie od 01.01.2020 do dnia 30.06.2021 uległo zakażeniu wirusem SARS-COV-2 podczas robienia zakupów w sklepach wielkopowierzchniowych?
  4. Ile osób w okresie od 01.01.2020 do dnia 30.06.2021 uległo zakażeniu wirusem SARS-COV-2 podczas nabożeństw w świątyniach katolickich w całym kraju?
  5. Jakie podstawy naukowe ma zwalnianie osób w pełni zaszczepionych z kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną wirusem SARS-COV-2 w sytuacji, gdy Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych w aktualnych komunikatach:
    ▸ z dnia 21 grudnia 2020 roku dotyczącej szczepionki Pfizer informuje, że „wpływ szczepień Comirnaty na rozprzestrzenianie się wirusa w społeczeństwie nie jest jeszcze poznany; na tym etapie badań nie wiadomo jeszcze, ile zaszczepionych osób może nadal być w stanie przenosić i rozprzestrzeniać wirusa„;
    ▸ z dnia 29 stycznia 2021 roku w informacji dotyczącej szczepionki AstraZeneca pisze, że „wpływ szczepienia szczepionką COVID-19 AstraZeneca na rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2 w społeczności nie jest jeszcze znany„?
  6. Na jakiej podstawie ustalono, że osoby w pełni zaszczepione nie wliczają się do limitów osób mogących uczestniczyć w koncertach i wydarzeniach sportowych – w świetle informacji podanych w pkt. 5?
  7. Na podstawie jakich badań naukowych został wprowadzony obowiązek zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych, obowiązujący do 15 maja 2021 roku? O ile zasłanianie ust i nosa w przestrzeni otwartej zmniejsza ryzyko zakażenia koronawirusem – w świetle tych badań?

No i Ministerstwo Zdrowia odpisało, a jakże… Okazuje się, że „rząd nie ma żadnych danych odnośnie występowania ognisk zakażeń w konkretnych miejscach”.

– Innymi słowy – nie mają pojęcia, czy do zakażeń rzeczywiście dochodziło na weselach czy też na Mszach świętych. Nie wiedzą, jaki to procent wszystkich przypadków. Zamknięcie wielu gałęzi gospodarki okazuje się być działaniem „na oko”, bez konkretnych podstaw –
pisze dr Martyka.

– Dalej się robi jeszcze ciekawiej – i, niestety, bardziej smutno. W odpowiedzi na pytanie o podstawy naukowe do zwalaniania osób zaszczepionych z kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną, Ministerstwo Zdrowia lakonicznie odpowiada, że „istnieją dowody naukowe potwierdzające wpływ szczepienia na rozprzestrzenianie się wirusa SARS-COV-2” – dodaje ekspert.

Dr Martyka z rozgoryczeniem pisze, że w dokumentach tych nie zawarto żadnych dowodów, a za podstawę naukową podano artykuły z Medycyny Praktycznej, czyli do tekstów, które nie są oparte o badania, ale zawierają „hipotezy i przypuszczenia”.

– Drugi artykuł, polecony przez Ministerstwo, zamiast żądanych twardych danych naukowych, zawiera… opis listu wysłanego do redakcji „The New England Journal of Medicine”. Doczekaliśmy czasów, gdy argumentem w poważnej dyskusji jest fakt otrzymania listu przez redakcję jednego z periodyków naukowych – wścieka się lekarz.

Poza odsyłaniem do artykułów zawierających rozważania naukowców, listów do redakcji naukowych periodyków, MZ odsyła także do… strony rządowej. To tak, jakby uzasadniając swoje działania rządzący powoływali się sami na siebie.

– Prawdziwy kwiatek Ministerstwo zostawiło na koniec – pisze dr Martyka.

Chodzi o nakaz zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. MZ w odpowiedzi na pytanie odsyła do anglojęzycznych badań naukowych, wedle których… nie należy nosić masek w przestrzeni publicznej. To byłoby zabawne, gdyby nie było tragiczne…

O to co dokładnie wysłało MZ (z tłumaczeniem):

At present there is only limited and inconsistent scientific evidence to support the effectiveness of masking of healthy people in the community to prevent infection with respiratory viruses, including SARS-CoV-2. (Obecnie istnieją tylko ograniczone i niespójne dowody naukowe potwierdzające skuteczność nakazu noszenia masek przez zdrowych ludzi w społeczności, aby zapobiec infekcjom wirusami dróg oddechowych, w tym SARS-CoV-2).

A large randomized community-based trial in which 4862 healthy participants were divided into a group wearing medical/surgical masks and a control group found no difference in infection with SARS-CoV-2. (Duże losowe badanie środowiskowe, w którym 4862 zdrowych uczestników zostało podzielonych na grupę noszącą maski medyczne/chirurgiczne i grupę kontrolną – nie wykazała różnic w zakażeniu SARS-CoV-2).

The effect of using face masks depends on the prevalence of the disease in the community (…) In places without significant community transmission, the potential harms and costs may outweigh the benefit. (Efekt stosowania maseczek na twarz zależy od częstości występowania choroby w społeczności(…) W miejscach bez znaczącej transmisji (np. ns otwartym powietrzu – przyp. Z.M.), potencjalne szkody i koszty mogą przewyższać korzyści).

Paranoja… prawdziwa paranoja. Czytając to, i wiedząc ilu ludziom obostrzenia zrujnowały życie, aż serce się kraje.

Cały wpis ekspert można przeczytać TUTAJ.

Źródło: zbigniew.martyka.eu

REKLAMA