Po zakończeniu lockdownu znowu brakuje miejsc w więzieniach

zakład karny Sante w Paryżu
Więzienia Santé w XIV dzielnicy Paryża Fot. Wikipedia
REKLAMA
W czasie pandemii przewietrzono więzienia francuskie. W dodatku nie działały sądy, więc i penitencjarny „korek” trochę się rozładował. Nad Sekwaną na brak miejsc w zakładach karnych narzekano od dawna, a Francja była nawet przedmiotem skarg na przepełnione cele.

Lockdown się jednak skończył, sądy podjęły pracę, a od wznowienia ich działalności więzienna populacja szybko rośnie. Według danych statystycznych Ministerstwa Sprawiedliwości, podanych w środę 29 września przez AFP, liczba osób osadzonych we francuskich więzieniach do 68 472 penitencjariuszy na 1 września. 1 września 2020 r. było 59 735 osadzonych.

We Francji brakuje na dobrą sprawę 20 000 miejsc pod celami. 1 września we francuskich więzieniach przebywało 68 472 osadzonych na 60 374 miejsc „operacyjnych”. W ciągu 2 ostatnich miesięcy przybyło 501 więźniów, chociaż w okresie wakacyjnym zwykle jest znacznie mniej przyjęć. Jesienią należy się spodziewać już prawdziwego tłoku.

REKLAMA

Gęstość zaludnienia w 188 zakładach karnych wynosi obecnie 113,4%, co oznacza nieznaczny wzrost w porównaniu z lipcem 2021 r. ( 113,1%). Rok temu było to 98,6%. W resztach śledczych jest jeszcze gorzej. Gęstość wynosi tu 132,6%, a osadzeni oczekujący na proces i skazani na krótkie wyroki zapełnili cele o 21% więcej. 1299 osadzonych musiało spać na materacach rozkładanych na podłodze.

Przeludnienie regularnie potępia Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC). Zmniejszyła się tylko osadzonych nieletnich (773) i kobiet (2933). Wskaźnik obłożenia więzień spadł po raz pierwszy od dwudziestu lat poniżej progu 100% dzięki pandemii, która zatrzymała procesy, ale też wypuściła warunkowo na wolność osoby z najbardziej zatłoczonych ZK. Teraz sytuacja wraca do „normy”…

Źródło: Le Figaro

REKLAMA