Podwyższanie cen papierosów ma swoje granice. Fiskus stracił 3 miliardy euro na „paralelnym rynku nikotyny”

fot. malopolska.policja.gov.pl
REKLAMA
Raport francuskiego parlamentu twierdzi, że pojawienie się „równoległego rynku tytoniowego” powoduje straty podatkowe w budżecie państwa od 2,5 do 3 miliardów euro rocznie. Rynek taki wygenerowało ciągłe podnoszenie cen papierosów.

Chociaż pandemia i zamknięcie granic znacznie ograniczyły przemyt, to „równoległy rynek” stanowi już od 14 do 17 proc. całkowitej konsumpcji tytoniu we Francji. W departamentach przygranicznych, gdzie jeździ się na zakupu do sąsiadów, odsetek ten wzrasta nawet od 27 do 29 proc.

Budżet traci więc od 2,5 do 3 miliardów euro rocznie. W czasie izolacji odnotowano wzrost sprzedaży w sklepach tytoniowych („tabaki”), a zamknięte granice zmuszały palaczy do kupowania papierosów w kraju. Nagły wzrost dochodów pokazał skalę przygranicznego importu i przemytu.

REKLAMA

Utworzona w styczniu 2021 r. parlamentarna „misja informacyjna” ds. tytoniu opublikowała 11 propozycji „ograniczenia praktyk obchodzenia cła i akcyzy”. Najprościej byłoby obniżyć ceny, ale na to nie wpadną…

Raport podkreśla „konsekwencje podatkowe” dla budżetu. Jedna jego wnioski porażają. Autorzy chcą tu „harmonizacji” cen na poziomie unijnym i podjęcia w tej sprawie negocjacji. Chcieliby „platformy unijnej do powiadamiania o zakupach dokonywanych przez obywateli innych krajów Unii Europejskiej przekraczających dozwolony import”.

Poza tym zalecają „wzmocnienie środków kontroli celnej”, zmniejszenie ilości produktów, które można sprowadzać z Andory (ceny są tam trzykrotnie niższe niż we Francji), a nawet karania za przemytu tytoniu spoza UE, tak jak za narkotyki.

Szczególnie boli ich strata trzech miliardów euro. Jak piszą, kwota taka oznacza w budżecie np. „budowę 60 szkół średnich lub 15 szpitali”, szkodzi „wiarygodności” i „skuteczności polityki zdrowia publicznego”. O tym, że przesadzili z podnoszeniem cen, nie wspominają…

Źródło: AFP/ Le Figaro

REKLAMA