Powrót do normalności tylko dla regularnie szprycowanych? Szef Pfizera nie pozostawia złudzeń

Albert Bourla, dyrektor generalny Pfizera.
Albert Bourla, dyrektor generalny Pfizera. (Fot. PAP/EPA)
REKLAMA
W jednym z wywiadów telewizyjnych szef koncernu Pfizer, producenta preparatów używanych do szprycowania, zapowiedział, że na powrót do „normalności” mogą liczyć tylko odbiorcy regularnie przyjmujący jego usługi. Niezaszprycowani zaś nie mają na co liczyć. Powrót do normalnego życia dla regularnie szprycujących się obywateli ma nastąpić w ciągu roku.

Dyrektor generalny Pfizera Albert Bourla w programie ABC This Week rozmawiał z Georgem Stephanapoulosem. Jedno z zadanych mu pytań dotyczyło jego przewidywań na temat końca mniemanej pandemii.

– Myślę, że w ciągu roku będziemy mogli wrócić do normalnego życia. Nie sądzę, aby oznaczało to, że nie będą się pojawiać nowe warianty. I nie sądzę, że to oznacza, iż będziemy w stanie żyć bez szczepień – oświadczył szef Pfizera.

REKLAMA

Jak dodał, „najbardziej prawdopodobnym scenariuszem” są „coroczne ponowne szczepienia” – pod pretekstem pojawiania się kolejnych wariantów wirusa.

W podobnym tonie wypowiadał się niedawno także Stéphane Bancel, francuski miliarder, który jest współwłaścicielem i dyrektorem generalnym koncernu Moderna. Twierdził on, że nawet młodzi ludzie będą musieli się szprycować przynajmniej co trzy lata.

Pfizer jest czołowym beneficjentem sprzedaży szprycy na koronawirusa.

„Pfizer tylko w pierwszej połowie tego roku zarobił 10,8 mld dolarów (9,2 mld euro). W efekcie firma podniosła swoje prognozy na ten rok, spodziewając się, że do końca 2021 roku osiągnie sprzedaż w wysokości 33,5 mld dolarów” – donosił w połowie sierpnia PulsMedycyny.pl.

Źródła: ABC News/Summit News/PulsMedycyny.pl

REKLAMA