Przerażające. Tworzenie chimer zwierzęco-ludzkich i in vitro dla kobiet samotnych i par lesbijek legalne od 30 września

Tolerancja w wersji lewicowej Źródło: NCzas
Obrazek ilustracyjny. Źródło: NCzas
REKLAMA
Po decyzji parlamentu francuskiego, w życie wszedł 30 września projekt „in vitro dla wszystkich” (PMA), kolejny element demolowania tradycyjnego modelu rodziny. Zajmujące się tym ośrodki zacierają ręce. Zabiegi są refundowane, a napływem zgłoszeń jest podobno tak duży, że zabrakło… plemników.

Kolejny postulat środowiska LGBT został przeforsowany. Nie pomogły argumenty, że to pozbawianie z góry dzieci ojców.

Teraz w kolejce stoją już homoseksualiści, którzy chcą mieć takie same prawa jak lesbijski i wchodzić w posiadanie dzieci drogą surogacji.

REKLAMA

Do ośrodków dokonujących we Francji in vitro wpłynęło około 3500 wniosków, podaje AFP za tutejszym Ministerstwem Zdrowia.

Dekret wdrażający PMA dla samotnych kobiet i par żeńskich został opublikowany w Dzienniku Urzędowym w środę 29 września. Obowiązuje dzień po publikacji. Pierwsze sztuczne zapłodnienia rozpoczną się przed końcem 2021 r.

Minister zdrowia Olivier Véran wespół z minister ds. równości płci Élisabeth Moreno gratulowali sobie „postępu”. W związku z dużą ilością podań, rząd wyjmie z budżetu dodatkowe 8 mln euro na in vitro.

Z kolei Agencja Biomedyczna zorganizowała masową kampanię promującą dawstwo gamet w obliczu przewidywanego niedoboru i spadku liczby dawców nasienia (317 dawców we Francji w 2019 r. w porównaniu do 386 w 2018 r.).

Dla jednych „postęp”, ale dla organizacji pro-life „Manifa dla wszystkich” to prostu społeczny regres. W parlamencie padło za taką ustawą 326 głosów, przy 115 głosów sprzeciwu. Sprzeciwił się tu dwukrotnie Senat, w którym centroprawica ma większość.

Wskazywano, że to „sprowadzenie dziecka do bycia przedmiotem kontraktu zawieranego przed notariuszem (takie oświadczenie ustanawia „rodzicielstwo drugiej matki” w parze lesbijskiej) i „uhandlowienie” macierzyństwa.

Także wielu naukowców uznało ustawę „bioetyczną” za przekroczenie wielu „czerwonych linii etyki”. Mówili o legalizacji „niemal wszystkiego, na co pozwala technologia medyczna i nauka”.

Ustawa zezwala m.in. na tworzenie chimer zwierzęco-ludzkich (implantacja embrionalnych komórek macierzystych do embrionu zwierzęcego).

Pozwala także na eksperymenty na embrionach, na które nie trzeba już uzyskiwać zezwoleń, ale wystarczy proste zgłoszenie do agencji biomedycznej. W dodatku takie eksperymenty nie ograniczają się już tylko do celów czysto medycznych, ale mają po prostu rozszerzać „wiedzę o biologii człowieka”.

Źródło: AFP

REKLAMA