Afgańczycy: Weźcie nas! Minister: Nie ma mowy! Lewacy: wyją

Ankie Broekers-Knol
Ankie Broekers-Knol
REKLAMA

Sekretarz stanu ds. bezpieczeństwa w rządzie Holandii Ankie Broekers-Knol powiedziała, że do kraju może chcieć przyjechać nawet 100 tys. uchodźców z Afganistanu i Holandia nie może się na to zgodzić. Jej słowa wywołały krytykę zarówno polityków opozycji, jak i obozu rządzącego.

“Nawet 100 tys. Afgańczyków może chcieć przyjechać do Holandii. To za dużo i nie ma na to zgody” – powiedziała Broekers-Knol w wywiadzie dla weekendowego wydania dziennika “Algemeen Dagblad”.

Argumentowała, że holenderski MSZ otrzymał 23 tys. maili z prośbą o ewakuację z Afganistanu od osób, które twierdzą, że pracowały dla Holandii w tym kraju.

REKLAMA

Jak dodała, piszący „często chcą zabrać ze sobą swoją rodzinę”, przez co rzeczywista liczba chętnych do wyjazdu wyniosłaby ok. 100 tys. osób. „Odpowiedź brzmi +nie+” – dodała.

Broekers-Knol to wpływowa polityczka liberalnej partii VVD premiera Marka Ruttego. Była przewodnicząca Senatu (2013-2019) jest obecnie odpowiedzialna za zagadnienia bezpieczeństwa jako sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości i bezpieczeństwa.

Jej postawa wywołała burzę na lewicy oraz wśród polityków koalicji.

„Okropne słowa” – powiedziała portalowi RTL Nieuws posłanka koalicyjnych socjalliberałów Salima Belhaj zapowiadając, że będzie walczyła o sprowadzenie do Holandii zagrożonych Afgańczyków.

Z kolei poseł współrządzącej chadecji Derk Boswijk (CDA) uważa, że mówienie o 100 tys. uchodźców to „nonsens”. „Ten wywiad tylko wprowadza w błąd i robi dużo hałasu” – cytuje Boswijka portal.

„Bezmyślne i bez serca” – tak określiła na Twitterze słowa minister z VVD posłanka Kati Piri z Partii Pracy (PvdA).

Źródło: PAP

REKLAMA