Pandora Papers ujawnia, który z przywódców świata może być na bakier z podatkami. Na liście premier Czech, król Jordanii, kilku prezydentów

Premier Czech Andrej Babisz.
Premier Czech Andrej Babisz. (Zdj. PAP/Leszek Szymański)
REKLAMA
Opublikowane w niedzielę 3 października wyniki śledztwa, w którym brało udział około 600 dziennikarzy śledczych z Międzynarodowe Konsorcjum ICIJ, dotyczy m.in. premiera Czech, króla Jordanii, prezydentów Ukrainy, Kenii, czy Ekwadoru. Przeanalizowano 11,9 miliona dokumentów.

Pandora Papers to kolejny z serii przecieków akt, do których dochodziło w ciągu ostatnich lat – między innymi przy okazji skandali Paradise Papers oraz Panama Papers. Redakcje, głównie pism związanych z lewicą, miały dostęp do akt 14 firm zajmujących się prowadzeniem usług finansowych z takich krajów, jak Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Panama, Belize, Cypr, Singapur, Szwajcaria czy Zjednoczone Emiraty Arabskie.

W dokumentach firm świadczących usługi offshore wymienianych jest 35 byłych i obecnych światowych przywódców oraz 336 innych wysokich urzędników państwowych z 90 państw. Wśród nazwisk pojawiają się także biznesmeni oraz gwiazdy show-biznesu. Szacunki ICIJ mówią o kwocie 5,6-32 bilionów dolarów.

REKLAMA

Jednym z bohaterów przecieku akt jest prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew, który – jak zauważyło BBC – od dawna oskarżany jest o korupcję we własnym kraju. Wraz z członkami swej rodziny oraz bliskimi współpracownikami miał być potajemnie zaangażowany w transakcje na brytyjskim rynku nieruchomości, których wartość szacowana jest na 400 milionów funtów.

Alijewowie mieli nabyć 17 nieruchomości w Wielkiej Brytanii, w tym – za cenę 33 milionów funtów – biurowiec w ekskluzywnej dzielnicy Londynu. Budynek ten miał zostać kupiony w 2009 roku przez firmę należącą do przyjaciela prezydenta Azerbejdżanu, by miesiąc później zostać przekazanym 11-letniemu wówczas synowi Alijewa, Hejderowi.

Premier Czech Andrej Babisz ma związki z jedną z największych firm w Czechach, Agrofert. Z dokumentów wynika, że np. w 2009 roku, przy udziale francuskiej kancelarii prawnej DB Artwell Avocats oraz panamskiej kancelarii prawnej Alcogal, założył firmy, na których konta przelano około 15 milionów euro. Za tę kwotę zakupiono 16 luksusowych nieruchomości, w tym Château Bigaud, dużą posiadłość położoną w Mougins na południu Francji.

Babisz nie ujawnił żadnej z założonych firm w ze swoich oświadczeń majątkowych. Zdaniem dziennikarzy premierowi grozi dochodzenie we Francji, Stanach Zjednoczonych oraz w Czechach. W jego przypadku oskarżenia padają w momencie szczytu kampanii wyborczej.

Z UE na liście jest jeszcze prezydent Cypru Nicos Anastasiades. Założona przez niego kancelaria prawna oskarżana jest o ukrywanie aktywów jednego z rosyjskich miliarderów za pomocą rejestrowania spółki na fałszywych właścicieli.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jeszcze w czasie kampanii wyborczej miał przekazać 25 procent udziału w spółce offshore swojemu przyjacielowi, który pracuje obecnie jako prezydencki doradca. Ukraiński przywódca odmówił komentarza.

Król Jordanii Abdullah II przez sieć spółek typu offshore na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych wszedł w posiadanie 15 nieruchomości na terenie Wielkiej Brytanii i USA o łącznej wartości 70 milionów funtów. Do tego miał wejść z ten sposób w posiadanie między innymi trzech przylegających do siebie nieruchomości w kalifornijskim Malibu oraz nieruchomości w Londynie i angielskim Ascot.

Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair wraz z żoną Cherie nabył nieruchomość o wartości 6,45 mln funtów w Londynie, ale uniknął opłaty skarbowej w wysokości 312 tys. funtów. Kupili spółkę offshore, która była oficjalnym właścicielem nieruchomości.

Prezydent Ekwadoru Guillermo Lasso lokował pieniądze w dwóch funduszach powierniczych z siedzibą w Stanach Zjednoczonych, w Południowej Dakocie. Wybiegów podatkowych używała też np. piosenkarka Shakira, niemiecka modelka Claudia Schiffer, hinduska gwiazda krykieta Sachin Tendulkar, czy były szef MFW, socjalista i znany satyr Dominique Strauss-Kahn.

Prezydent Kenii Uhuru Kenyatta był podobno zdeterminowany w walce z korupcją w swoim kraju. Teraz okazuje się, że ma fundację w Panamie, a kilku członków jego rodziny zebrało ponad 30 milionów dolarów na kontach offshore.

Wcześniejsze śledztwa tego typu od 2013 r. i „Offshore Leaks”, przez „LuxLeaks” (2014), czy „Paradise Papers” (2017), „wysadziły”, po ujawnieniu niejasnych operacji finansowych, rządy Pakistanu i Islandii. Na listach pojawiały się nazwiska księcia Karola, mistrza Formuły 1, dziś czołowego sportowca zaangażowanego w walkę z „niesprawiedliwością rasową”, Lewisa Hamiltona, czy grupę Nike. W końcu troska o pieniądze, zwłaszcza swoje, jest powszechna.

Źródło: PAP/ Le Figaro/ BBC/ Guardian

REKLAMA