Spurek zaglądała pracownikom do talerza. Tego zabroniła im jeść

Europosłanka wybrana z list Wiosny Biedronia Sylwia Spurek z wegańskim Hot-Dog-iem. Foto: Instagram
Europosłanka wybrana z list Wiosny Biedronia Sylwia Spurek z wegańskim Hot-Dog-iem. Foto: Instagram
REKLAMA
„Newsweek” podaje, że radykalnie lewicowa europosłanka Sylwia Spurek zabroniła swoim pracownikom… jedzenia kanapek z jajkiem.

Sylwia Spurek znana jest ze swoich radykalnych poglądów dotyczących jedzenia produktów zwierzęcych. Lewicowa europosłanka domaga się ograniczenia dostępu do mięsa, chce także zakazu połowu ryb.

Okazuje się, że nie tylko w programie politycznym europosłanka stawia na radykalizm. Jej poglądy odczuwają także osoby, z którymi pracuje, a którym polityk ma się wtrącać do tego, co jedzą.

REKLAMA

– Największym problemem Sylwii są jej relacje ze współpracownikami. Przez biuro Spurek przewinęło się wiele osób. Średnio wytrzymują pół roku. Odchodzą znerwicowani – mówi „Newsweekowi” osoba, która pracuje w biurze jednego z polskich europosłów.

– Może jestem po prostu wymagająca? Najwięcej wymagam od siebie i za wszystko ponoszę osobistą odpowiedzialność – odpowiada Spurek.

Chyba jednak nie tylko od siebie, bo „Newsweek” podaje, że Spurek zabrania swoim pracownikom m.in. jedzenia kanapek z jajkiem.

„Pracownicy opowiadają o zakazie jedzenia kanapek z jajkiem” – podaje tygodnik.

– Jako pracodawczyni nie mam prawa pytać o to, czy ktoś je zwierzęta. Natomiast jeśli ktoś umawia się ze mną na kolację i pyta, czy nie będzie mi przeszkadzało, gdy zamówi steka, to odpowiadam, że owszem, będzie. Nie mogę dawać takiej osobie komfortu, że zadawanie cierpienia zwierzętom dla własnych zachcianek jest ok – odpowiada Spurek.

Źródło: „Newsweek”

REKLAMA