Słynna, ekskluzywna, walcząca z globciem wegańska restauracja ma tajny pokój, gdzie serwuje dania mięsne

Eleven Madison Park, czyli wegańska restauracja w Nowym Jorku, która serwuje także mięso.
Kuchnia Eleven Madison Park, czyli wegańskiej restauracji w Nowym Jorku, która serwuje także mięso. (Fot. City Foodsters, CC BY 2.0, Wikimedia Commons)
REKLAMA
Prawda, o której nikt postronny nie miał się dowiedzieć, wyszła na jaw. Po śledztwie amerykańskiej prasy okazało się, że słynna, ultra-ekskluzywna i jedna z najdroższych wegańskich restauracji na świecie ma tajny pokój, gdzie serwuje gościom dania mięsne.

Zlokalizowana w samym sercu Nowego Jorku, szczycąca się trzema gwiazdkami Michelin, modna restauracja Eleven Madison Park robi ludzi w konia.

Reklamuje się bowiem, zgodnie z postępowymi trendami, jako restauracja serwująca całkowicie wegańskie menu.

REKLAMA

Śledztwa „New York Times” oraz „New York Post” wykazały jednak, że w rzeczywistości wegańska restauracja dysponuje dodatkową salą, gdzie serwuje dania mięsne. Głównie z myślą o tych, którzy chcieliby się pokazać w modnym wegańskim miejscu, ale jednocześnie chcieliby zjeść mięsny posiłek.

Szef kuchni Daniel Humm kreuje się na „warzywnego magika”. Na potrzeby mediów mówi, że „obecny system żywnościowy jest niezrównoważony na wiele sposobów”, że przemysłowa produkcja mięsa odpowiada za emisję dwutlenku węgla, czyli prowadzi do globalnego ocieplenia, i tak dalej, a on się z tym wewnętrznie nie zgadza.

I dlatego jakiś czas temu zmienił menu swojej restauracji na w pełni wegańskie. Puścił w eter przekaz, że wchodzi on, cały na biało, zawraca bieg rzeki i pokazuje wszystkim, że można jeść wyłącznie żywność pochodzenia roślinnego. Do kucharza Humma lgną celebryci, cykają sobie wspólnie fotki na potrzeby mediów społecznościowych. Tak to się kręci. Tak właśnie walczą m.in. z globalnym ociepleniem.

Tyle na potrzeby marketingowe. Okazuje się, że oprócz wszelkich wegańskich potraw (a nawet wegańskich deserów), Eleven Madison Park dla wtajemniczonych serwuje także dania z wołowiny czy polędwicy ze sfermentowaną papryką i czarną limonką.

„To pewnego rodzaju metafora Manhattanu, która wyznacza poziom luksusu” – pisze o tych daniach „New York Times”, który sprawę nagłośnił.

Tym śladem podążył „New York Post” i dotarł do menu dla bogaczy, którzy zażyczą sobie mięso. I tak, w jednej z najsłynniejszych, z trzema gwiazdkami Michelin, wegańskich restauracji na świecie można zjeść, w osobnym i tajnym pokoju, kilka rodzajów mięsa albo kanapki z produktami zwierzęcymi, czyli np. z serem gruyere czy pasztetem foie gras. Tego ostatniego niektóre amerykańskie miasta zabroniły używać z uwagi na okrutne traktowanie gęsi i kaczek przy wyrobie foie gras.

Restauracja na razie nie odniosła się do sytuacji. Nieoficjalnymi kanałami, od rzekomo anonimowego pracownika, puszczono jednak do mediów następujące wyjaśnienie: foie gras nie jest już serwowane, a mięso przygotowywane jest w osobnej kuchni, by dania wegańskie nie przesiąkły zapachem dań mięsnych. No i docelowo restauracja będzie całkowicie wegańska, ale na razie nie jest, choć tak się reklamuje.

Na ile prawdziwe są te tłumaczenia, a na ile marketingową ściemą – trudno ocenić. Nietrudno wywnioskować jednak, że rzekome przestawienie się Eleven Madison Park na restaurację serwującą wyłącznie dania wegańskie, jest właśnie marketingową ściemą, którą do niedawna, poza wtajemniczonymi, łykała cała śmietanka towarzyska Nowego Jorku, a wychwalały pod niebiosa postępowe media.

REKLAMA