
USA. Profesor, który odmówił segregacji rasowej na egzaminach na krótko po śmierci George’a Floyda, został zawieszony. Teraz pozywa uczelnię.
Profesor Gordon Klein z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA) nie przystał na prośbę białego studenta, który krótko po śmierci przestępcy George’a Floyda wniósł o łagodniejsze traktowanie czarnoskórych studentów podczas egzaminów.
Według zgłaszającego studenta – śmierć kryminalisty wywołała traumę u studiujących na UCLA Murzynów i należy im się obniżenie poprzeczki na testach.
Prof. Klein odmówił, co wywołało ogromne kontrowersje. Pracującego od kilku dekad na uczelni profesora zawieszono, a dziekan Antonio Bernardo miał – według Kleina – „organizować kampanię oszczerstw” przeciw niemu.
Zawieszony wykładowca złożył pozew przeciw Bernardo, radzie uczelni oraz „innym nienazwanym współspiskowcom”.
Pozwał uczelnię m.in. za naruszenie umowy, jego prywatności i dyskryminację.
– Zrobiłem to, ponieważ uczelnia wciąż się na mnie mściła. Pomyślałem, że ważne, by ktoś podszedł i powiedział – wystarczy – przyznał w rozmowie z „Washington Times.
– Mam odpowiednie kompetencje prawnicze – dodał.
Uczelnia poinformowała natomiast, że „posiada ogólne procedury i zasady chroniące wolność wypowiedzi i wolność dociekań intelektualnych, jednocześnie ułatwiając naukę, pracę i życie wolne od dyskryminacji”.
Źródło: Newsweek, Washington Times