Poseł Śmiszek udostępnia film ze swoim konkubentem i odwołuje się do idei „etapowania”. Metody działania lobby LGBT

Pochód LGBT w Madrycie. Zdj. ilustr.: gomadridpride
Pochód LGBT w Madrycie. Zdj. ilustr.: gomadridpride
REKLAMA
Aktywiści ideologii LGBT raczej niechętnie przyznają się do metody „etapowania”. Zaczyna się od samozwańczej uzurpacji występowania w imieniu wszystkich homoseksualistów i fałszywej przesłanki o powszechnych „prześladowaniach i cierpieniach” tego środowiska.

Z roli „ofiary” przechodzą szybko do rewindykacji i żądań. W ramach procesu „etapowania” społeczeństwa pojawiają się coraz to nowe postulaty. Pokazuje to dobrze np. najnowsza historia Francji.

Najpierw były „związki partnerskie” (PACS), później „homośluby”, ostatnio in vitro dla par lesbijskich, a dalej żądanie możliwości wynajmowania sobie surogatek do rodzenia dzieci dla par gejowskich.

REKLAMA

W Polsce przed szereg wyszedł były wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. To on głośno powiedział o „etapowaniu”.

W naszym kraju gejowscy aktywiści zaczynali od oswojenia konserwatywnego społeczeństwa z ideologią LGBT, a teraz są jeszcze na etapie „związków partnerskich”, chociaż to tylko wstęp „homo-małżeństw” i adopcji dzieci.

Strategia została tu opracowana jeszcze w latach 80. ub. wieku w USA. Zawiera „kilka etapów”. Pierwszy to „oswajanie”. Bez zbędnych emocji, ale wytrwale, przy każdej okazji mówić neutralnie i życzliwie o LGBT. Nie szokować, nie pokazywać czynności seksualnych i traktować je jak abstrakcję. Wykorzystywać media, reklamy, rozrywkę, ale i atakować „konserwatyzm” Kościoła.

Drugie zadanie to ukazywanie homoseksualistów w roli „ofiar”. Wykorzystywanie przykładów dyskryminacji, ukazywanie homoseksualizmu jako „wrodzonego”, a osób LGBT jako „ofiar losu” i „systemu”.

Później następuje etap wzbudzania wyrzutów sumień „heteryków”, zwłaszcza wrażliwej młodzieży. Przyciągnięcie ich do wspólnej „walki” o „prawa człowieka”.

Jako czwarty etap wymienia się przekaz medialny o homoseksualistach jako „atrakcyjnych ludziach sukcesu”. To owi „młodzi, piękni, wykształceni” z dużych miast, celebryci (dlatego tak ważne są coming-outy). Mają być „wzorcami” młodzieży. W wydanym przez Kampanię Przeciw Homofobii podręczniku dla nauczycieli „Lekcja Równości” napisano wprost:

„Afirmuj obecność osób LGBT w społeczeństwie i ich wkład w naukę oraz kulturę. Orientacja seksualna nie powinna być pokazywana jako najważniejsza cecha osoby, ale ważne jest, żeby wszyscy uczniowie i uczennice poznali pozytywne postacie, z którymi mogą się identyfikować”.

Etap 5 to atak na oponentów tej ideologii. Ich dehumanizacja, skojarzenie z „kibolami”, „naziolami”, wreszcie narzucenie wstydu za homofobię.

Przy tak ułożonej strukturze, przychodzi etap samofinansowania się ruchu. Płacą firmy, które nie chcą być przecież homofobiczne, płyną granty, dotacje i wsparcie NGO-sów. Także pomoc z zagranicy i państw, które są już na najwyższym etapie „oduraczenia” rządów.

Dalej już pozostaje tylko nacisk „tęczowego lobby” na zmiany prawne i rewolucja trwa w najlepsze…

W Polsce można znaleźć różne elementy etapowania. Aktywista LGBT i poseł Śmiszek użył na twitterze przykładu „etapowania” do pokazani ewolucji lewicy. Napisał:

„Jutro ważny dzień dla lewicy. Wiosna i SLD przejdą z etapu związku partnerskiego do małżeńskiego węzła. Bądźcie jutro myślami z 1500 kongresowymi delegatami. Czego chcemy? Zielonej, świeckiej, sprawiedliwej Polski!”.

Warto pamiętać, że lewica zawsze posługuje się pewnymi eufemizmami. Ta bardziej toporna, jeszcze z czasów PRL, też zawsze mówiła o „systemie społecznej sprawiedliwości”, „utrzymaniu pokoju przeciw podżegaczom wojennym” i „świeckim państwie” bez „światopoglądu religijnego” i „podżegaczy w sutannach”. To tykle w temacie łączenia się w „homozwiązek” lewicy postkomunistów i „tęczowych”.

Źródło: Twitter/ wPolityce

REKLAMA