Eko samochody wcale nie są takie eko. Raport „Pod prąd – elektromobilności”

Wrocław, 15.07.2019. Otwarcie pierwszej stacji ładowania samochodów elektrycznych, przy dworcu Wrocław Główny, o mocy 22 kW. Zdjęcie ilustracyjne. PAP/Jan Karwowski
Wrocław, 15.07.2019. Otwarcie pierwszej stacji ładowania samochodów elektrycznych, przy dworcu Wrocław Główny, o mocy 22 kW. Zdjęcie ilustracyjne. PAP/Jan Karwowski
REKLAMA
Warsaw Enterprise Institute przygotował raport, z którego wynika, że klimatyczne korzyści z promocji aut elektrycznych w Polsce są mocno przeceniane.

W raporcie pt. „Pod prąd – elektromobilności” przedstawiono wyliczenia, z których wynika, że oszczędności emisyjne w kontekście całego cyklu życia auta elektrycznego w warunkach polskiego miksu są marginalne.

Jak przypominają eksperci, promocja aut elektrycznych ma być jednym ze sposobów na ograniczanie emisji CO2, a Komisja Europejska chce zakazu sprzedaży aut spalinowych począwszy od 2036 r. na terenie całej Wspólnoty.

REKLAMA

Zauważają, że każdy kraj ma inny miks energetyczny i to od niego zależy faktyczny ślad węglowy aut elektrycznych.

„Emisyjność całego cyklu życia miejskiego auta spalinowego można oszacować na 29,75 ton CO2, a miejskiego elektrycznego na 30 ton. W segmencie premium, auto spalinowe wyemituje około 35,5 ton CO2, a elektryczne – 34 tony. Korzyści z wprowadzenia aut elektrycznych zmniejszają się jeszcze silniej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w czasie spada nie tylko emisyjności elektryków, lecz także aut spalinowych. Jeśli zaś uwzględnić straty na przesyle energii i ładowaniu auta elektrycznego, oszczędności emisyjne znikają całkowicie, a poziomy emisji rosną” – czytamy w raporcie.

Eksperci Warsaw Enterprise Institute oceniają, że planowany zakaz sprzedaży aut spalinowych może sprawić, że bogatsze społeczeństwa EU, które stać już na zakup auta elektrycznego, będą odsprzedawać masowo i tanio do Polski swoje auta spalinowe, co w praktyce może „sabotować” naturalny rozwój rynku aut elektrycznych w naszym kraju.

Zaznaczają, że auta elektryczne są obecnie drogie na kieszeń przeciętnego Polaka, bo auto segmentu miejskiego to wydatek 3 rocznych pensji, a segmentu premium 5–6 rocznych pensji.

WEI rekomenduje, by ewentualne wprowadzenie zakazu sprzedaży aut spalinowych leżało w gestii poszczególnych krajów członkowskich ze względu na różnice w miksie energetycznym i infrastrukturze.

„Jednak biorąc pod uwagę agresywny kierunek polityki klimatycznej UE, możliwe jest fiasko powyższej propozycji. Zakładając taki scenariusz, należy zawczasu przygotować strategię zaadaptowania Polaków do aut elektrycznych. Niezbędna jest rozbudowa infrastruktury szybkiego ładowania, tak, by załadowanie auta elektrycznego nie było czasochłonnym problemem. Istotna będzie także realna zmiana miksu energetycznego, który docelowo powinien opierać się o OZE wsparte energią nuklearną” – piszą eksperci WEI.

REKLAMA