
W Sejmie doszło do zdumiewających scen. Poseł Klaudia Jachira, z wykształcenia aktorka, sprofanowała bowiem „Rotę” Marii Konopnickiej, dokonując jej trawestacji. Wyszło tragi-komicznie.
Na mównicy sejmowej Klaudia Jachira postanowiła przypomnieć sobie swój wyuczony zawód. Poseł Koalicji Obywatelskiej usiłowała „uwspółcześnić” „Rotę” Marii Konopnickiej.
– Gdyby Maria Konopnicka pisała „Rotę” dzisiaj, to pewnie brzmiałaby tak:
Nie rzucim Unii, skąd nasz ród,
Praw kobiet ani mowy,
Polskie my córy, polski lud,
Rzepichy szczep piastowy.
Nie damy, by nas zgnębił wróg
Tak nam dopomóż Tusk,
Tak nam dopomóż Lempart.
Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy sądów,
Aż się rozpadną w proch i w pył
Niesprawiedliwe wasze rządy.
Twierdzą nam będzie każdy próg
Tak nam dopomóż Hołownia,
Tak nam dopomóż Biedroń.
Nie będzie Kaczyński pluł nam w twarz,
Ni Czarnek dzieci nam tumanił,
Unijny stanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił,
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg,
Tak nam dopomóż Kosiniak,
Tak nam dopomóż Trzaskowski i Tusk – mówiła Jachira.
„Występ” ten ciężko nawet skomentować. Przestrzegamy drodzy Czytelnicy, że nagranie z niego oglądacie na własną odpowiedzialność.
O kurwa pic.twitter.com/UMtc7WWaFs
— To konto nie istnieje (@majakytasko) October 13, 2021
Warto też przypomnieć, że opublikowana po raz pierwszy w 1908 roku „Rota” Marii Konopnickiej była odpowiedzią na prześladowania i próby wyrugowania polskości w zaborze pruskim. Trzy z czterech zwrotek stanowią też kanon jednej z polskich pieśni patriotycznych pod tym samym tytułem, do której muzykę napisał Feliks Nowowiejski. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości „Rota” konkurowała z Mazurkiem Dąbrowskiego o status hymnu narodowego.