Apel po wypadku „Borkosia”. Ratownik przejdzie kolejne operacje. „Pilnie potrzebuje krwi!”

Marcin
Marcin "Borkoś" Borkowski/Fot. Instagram
REKLAMA
W środę na warszawskim Grochowie znany ratownik-wolontariusz Marcin „Borkoś” Borkowski uległ poważnemu wypadkowi. Mężczyzna przeszedł operację. Teraz pilnie potrzebuje krwi. Jest apel Służby Ochrony Państwa.

W środę ok. godz. 17.00 na ul. Radzymińskiej w Warszawie doszło do zderzenia motoambulansu Borkosia i samochodu osobowego marki opel. Ratownik-wolontariusz, który swoją pracę dokumentował na kanale BORKOŚ, trafił do szpitala.

Tam przeszedł operację. Informowano również, że jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że miał m.in. połamane kończyny.

REKLAMA

„Potwierdzamy doniesienia o tym, że Borkoś w dniu wczorajszym uczestniczył w wypadku drogowym. Na tą chwilę stan Marcina jest określany jako ciężki, ale stabilny i jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Przed nim jeszcze kilka operacji, za które trzymamy kciuki oraz w przyszłości niezbędna będzie rehabilitacja” – poinformowano na Instagramie ratownika.

„Również gorąco apelujemy o oddawanie krwi ze wskazaniem:
Marcin Borkowski, Wojskowy Instytut Medyczny, Odział Intensywnej Opieki Medycznej” – dodano.

Podobny apel wystosowała także SOP.

„Apelujemy o oddawanie krwi dla „Borkosia” ze wskazaniem: Marcin Borkowski, Wojskowy Instytut Medyczny, Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Marcin „Borkoś” Borkowski- ratownik medyczny i popularyzator wiedzy o pierwszej pomocy uległ wypadkowi. Pilnie potrzebuje krwi!!!” – napisano na Twitterze.

„Pytacie, jaka grupa krwi. Z tego, co wiem, nie trzeba mieć grupy krwi takiej jak osoba potrzebująca, liczy się fakt donacji na daną osobę. Centrum Krwiodawstwa w zamian wysyła taką, jaka jest potrzebna choremu. Więc jeśli ktoś może, to pięknie proszę ” – napisał jeden z internautów.

REKLAMA