Prof. Gut chce wprowadzenia segregacji sanitarnej: Lockdown tylko dla niezaszczepionych

Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, doradca GIS / Fot. PAP
Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, doradca GIS / Fot. PAP
REKLAMA
Pandemiczni eksperci, prof. Włodzimierz Gut i dr. Tomasz Karauda, odnieśli się do rekordu tzw. czwartej fali. Twierdzili też, że lockdown powinien dotyczyć tylko niezaszprycowanych.

W sobotę Ministerstwo Zdrowia podało, że w naszym biednym kraju odnotowano 3236 pozytywnych wyników testów na koronawirusa.

Wirtualna Polska postanowiła więc porozmawiać z pandemicznymi ekspertami.

REKLAMA

– Na to składają się dwa czynniki. Po pierwsze chodzi o okres wylęgania się wirusa, który trwa około sześciu dni. Po drugie w tej liczbie zawarte są również nieodnotowane w poprzednich raportach przypadki z całego tygodnia – wskazał prof. Włodzimierz Gut.

Nie obyło się jednak bez pytań o lockdown. Zdaniem dr. Karaudy liczba zakażeń nie powinna obecnie decydować o wprowadzaniu koronarestrykcji.

– Duża liczba zakażeń może przekładać się na obłożenie w szpitalach, a to od tego powinna być uzależniona decyzja o ewentualnym lockdownie – powiedział.

– W tej chwili obserwujemy, że pod tym względem znacznie lepiej jest tam, gdzie jest więcej zaszczepionych. Jeśli będzie tak, jak w przypadku Izraela i Wielkiej Brytanii, gdzie dzięki dużej liczbie zaszczepionych szpitale nie są przeciążone, choć liczba zakażeń jest również duża, to takiej konieczności nie będzie – twierdził.

Zdaniem pandemicznego eksperta, przy wprowadzaniu lockdownu trzeba więc będzie wziąć pod uwagę procentową wartość wyszprycowania mieszkańców danego regionu.

Twierdził, że przede wszystkim w obszarach o najmniejszym zaszprycowaniu może dojść do paraliżu szpitali.

– To właśnie te regiony powinny zostać objęte ewentualnymi restrykcjami w pierwszej kolejności. Ministerstwo Zdrowia powinno mieć plan, od jakiego procenta zajętości łóżek takie restrykcje należałoby wprowadzić. Na razie mamy jedynie do czynienia z przyglądaniem się pandemii, a nie planowaniem – grzmiał.

Pytany jednak, czy same koronarestrykcje powinny objąć tylko zaszprycowanych, dr Karauda stwierdził, że jest to pytanie bardzo trudne.

– Bo czy my musimy zamykać gospodarkę, teatry i ośrodki kultury, skoro wśród osób, które trafiają obecnie do szpitali z powodu COVID-19, 98 proc. to osoby niezaszczepione? – dodał.

– Uważam, że obostrzenia powinny głównie dotyczyć osób niezaszczepionych. Musimy chronić antyszczepionkowców przed nimi samymi i chronić osoby, które są przez nich narażone na utratę zdrowia – grzmiał.

Podobne zdanie wyraził też prof. Włodzimierz Gut.

– Ogólnopolski lockdown nie jest potrzebny. Trzeba sprawdzić, w których regionach jest najwięcej zakażeń względem populacji i tam, gdzie ta liczba przekroczy określony poziom wprowadzać lockdowny i to też tylko dla niezaszczepionych – twierdził.

Źródło: wp.pl

REKLAMA