Protesty przeciw obowiązkowej „zielonej przepustce”. Blokada portu w Trieście i „antyfaszystowski” marsz lewicy [VIDEO]

Fot. ilustr. screen Twitter
REKLAMA
Od 15 października we Włoszech wprowadzono obowiązek posiadania „zielonej przepustki” dla wszystkich zatrudnionych w zakładach pracy. Wywołało to protesty i m.in. blokady portów i autostrad.

Rząd zmobilizował duże siły policji, ale protesty trwały w kolejnych dniach. W Trieście zdesperowani „antypaszportowcy” niemal rzucali się przed ciężarówki wyjeżdżające z portu, by zablokować jego pracę.

W niedzielę 17 października trwał tam nadal strajk dokerów. Zakłócenia pracy występowały także np. w porcie i terminalu promowym w Genui.

REKLAMA

Protestujący przepuszczali ludzi, ale blokowali transport towarowy. W sobotę 16 trwały protesty w wielu miastach, od manifestacji po strajki. Niektóre z nich przybierały dość gwałtowne formy.

Demonstracje przeciw „przepustkom” organizowano m.in. w Mediolanie i Rzymie. Rząd premiera Mario Draghiego dolał oliwy do ognia tym, że wprowadził płatne testy dla pracowników, którzy zdecydowali się nie szczepić.

Tak zwana „zielona przepustka” polega na poświadczeniu szczepienia przeciwko koronawirusowi lub negatywnemu testowi. Za te trzeba jednak płacić i robić je co 48 godzin. Dokerzy utrzymują protesty i żądają wycofania się z rządu z segregacji pracowników.

W protestach przeciw paszportom na ulice wyszli wcześniej też zwolennicy neofaszystowskiej Forza Nueva. Uszkodzili tydzień wcześniej siedzibę CGIL, głównej konfederacji „czerwonych”  związków zawodowych.

W odpowiedzi 16 października lewica zorganizowała niemal 200 tys. (wg organizatorów) manifestację w Rzymie. Domagano się na niej delegalizacji Forza Nuova (FN). Manifestantów zwieziono autokarami i specjalnymi pociągami.

Tydzień wcześniej kilku aktywistów FN zostało zatrzymanych przez policję. Centrolewicowa Partia Demokratyczna twierdzi, że zebrała pod wnioskiem o delegalizację FN 100 000 podpisów.

REKLAMA