Prof. Horban przepowiada koniec koronacyrku? „Późną wiosną będzie już z górki”

Andrzej Horban ściąga maskę podczas konferencji Źródło: Twitter/@Mateusz_Iski
Andrzej Horban ściąga maskę podczas konferencji Źródło: Twitter/@Mateusz_Iski
REKLAMA
Szef Rady Medycznej przy premierze rządu warszawskiego prof. Andrzej Horban przepowiedział, że wiosną przyszłego roku nie będzie już „dużych fal” koronawirusa. Dodał, że „wirus z nami pozostanie, ale nie będzie już dewastował naszego życia”.

W rozmowie z Interią prof. Andrzej Horban stwierdził, że „duże fale epidemii, które są groźne, powinny się skończyć wiosną przyszłego roku”. – Późną wiosną będzie już z górki. Wirus z nami pozostanie, ale nie będzie już dewastował naszego życia – stwierdził.

– Ta reszta, która się nie zaszczepiła, już zachorowała, albo zachoruje w przyszłości. Kiedy większość z tej grupy przejdzie zakażenie, kolejne fale nie będą mieć tak dużej skali jak dotychczas. Nie będzie już tylu osób podatnych na zachorowanie – orzekł główny pandemiczny doradca premiera.

REKLAMA

Ale to dopiero na wiosnę. Teraz, zdaniem Horbana, „czwarta fala” się rozpędza. Pandemiczny ekspert twierdził, że najbardziej dotyka ona niezaszprycowanych i „terenów, gdzie poziom zaszczepienia jest najniższy”. – Chorują głównie mieszkańcy Podlasia, Lubelszczyzny, Podkarpacia i wschodniej części Mazowsza. Żeby było trudniej, do tej listy dochodzi jeszcze województwo zachodniopomorskie – dodał.

Padło też pytanie o lek na Covid. Ostatnio bowiem pojawiły się doniesienia o trwających badaniach nad doustnym preparatem AT-527, który potencjalnie miałby hamować rozwój wirusa w organizmie.

– Nadal nie mamy i prawdopodobnie nie będziemy mieli leku, który jest bardzo skuteczny, jeśli chodzi o zahamowanie replikacji wirusa – orzekł Horban. – Nowe leki stosuje się wybiórczo i w niewielkiej ilości, bo są jeszcze bardzo niedoskonałe. Rzeczywiście hamują replikacje wirusa, ale pod warunkiem, że podamy je w odpowiednim momencie. Lekarz ma na to dosłownie dzień, dwa, maksymalnie trzy – mówił.

Źródło: interia.pl

REKLAMA