Eurodeputowana Spurek wieszczy Armageddon dla zjadaczy mięsa

TVP/Dr Sylwia Spurek. Foto: Facebook
"Doktora" Sylwia Spurek to główna promotorka weganizmu w Polsce. Foto: Facebook
REKLAMA
Eurodeputowana Sylwia Spurek donosi, że „PSL i reszta konserwatystów zaczyna przegrywać ‘wojnę o kotleta i rosół’. Wczoraj PE przegłosował możliwość podwyższenia VAT na produkty niezdrowe i o dużym śladzie środowiskowym. Odsyłamy mięso i mleko do historii! Taką UE najbardziej lubię”.

W sumie jeszcze jeden przykład, jak mniejszość dzięki swojej ideologii i jej narzuceniu jako elementu „postępu”, zaczyna terroryzować większość. W tym przypadku ta rewolucja może się okazać zbyt pośpieszna, bo ludzi dobrej woli, nawet zjadających schabowe, jest jednak więcej… – jak śpiewał Czesław Niemen.

Przy obecnej drożyźnie w UE, raczej żaden rząd nie pozwoli sobie na okładanie dodatkowymi podatkami jeszcze mięsa i odsyłania go do „historii”. W końcu „tofu” dla wszystkich może nie wystarczyć. Warto jednak wiedzieć, że „postępaki” mają już do tego „narzędzia”.

REKLAMA

W sumie parlament europejski 19 października potwierdził, nie tylko w „dyskusji” o praworządności w Polsce, że jest organem niepoważnym i niemal lewacką „jaczejką”.

Na posiedzeniu komisji PE w sprawie strategii „od pola do stołu”, przyjęto zapis, z którego cieszy się Spurek, że owa komisja popiera przyjęcie „większej elastyczności” w stosowaniu stawek VAT na żywność, nawet zerowej na produkty „zrównoważone” i wyższej na „niezdrową”, o „wyższym śladzie węglowym”.

Ma to zwiększać „świadomość konsumentów” i wprowadzić podobne zasady w całej UE. Przy tym wszystkim zachęca się KE, by było „zdrowo”, „zrównoważenie” i… „przystępnie cenowo”. Równie dobrze, można też zadekretować, że pani eurodeputowana Spurek jest mądra. Jak się nie uda, to w razie czego, wyjaśni się, że najwyżej… „mądra inaczej”.

 

REKLAMA