Lawendowa mafia w Krakowie. Ważna premiera

Lawendowa mafia
Fot. ilustr. PCH24
REKLAMA
19 października w słynnym krakowskim kinie „Kijów” odbyła się oficjalna premiera filmu „Lawendowa mafia” o zjawisku nadużyć seksualnych w Kościele polskim. Odważny dokument, który obnaża prawdę o ich korzeniach. Film nie szuka sensacji, ale został „stworzony z miłości do Kościoła”.

Liczni widzowie mogli poznać prawdę o przyczynach rozwoju pedofilii w Kościele i procesie jego niszczenia, którego początki sięgają „rewolucji kulturalnej” 1968 roku. W filmie o bulwersujących faktach opowiadają m.in. ks. prof. Dariusz Oko i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Ten ostatni był osobiście obecny na premierze.

Widzowie w Krakowie mogli po raz pierwszy obejrzeć najnowszą produkcję filmową PCh24 TV. „To wyjątkowe dzieło, stworzone z potrzeby stanięcia w obronie Kościoła przed atakami kierowanymi pod adresem całej wspólnoty katolickiej i chrześcijańskiej wiary”, mogliśmy przeczytać w oficjalnej zapowiedzi filmu zamieszczonej na tym katolickim portalu.

REKLAMA

Po projekcji wstrząsającego materiału na sali kinowej dłuższą chwilę panowała cisza. Później twórców dokumentu, który mierzy się z problemem nagrodzono brawami. Z filmu jasno wynikało, że problemem nie jest tylko pedofilia, ale przede wszystkim przyzwolenie dla obecności w Kościele homoseksualistów. Lawendowa mafia” produkcji PCh24TV rozprawia się też z mechanizmami i grupami lobbingowymi, które pedofilię wprowadziły do Kościoła.

Arkadiusz Stelmach, wiceprezes Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi i Krystian Kratiuk, redaktor naczelny PCh24.pl, którzy otwierali pokaz zwrócili uwagę, że tego problemu nie powinno się pozostawiać na pastwę sensacji często antyklerykalnych mediów, a jest to problem i kryzys, który powinno się rozwiązywać w samym Kościele.

Uzdrowieniem sytuacji mogą być przykłady bohaterskiego kapłaństwa. Przypomniano, że prelekcja tego trudnego filmu przypadła np. w dzień poświęcony bł. ks. Jerzemu Popiełuszce. Naczelny PCh24.pl zwracał uwagę, że potrzeba ujawniania skandali nie po to, aby w Kościół uderzać, ale z troski o jego przyszłość.

Info wł.

REKLAMA