
W „Gościu wydarzeń” pojawił się prof. Piotr Kuna. W internetowej części programu w serwisie Interia lekarz odniósł się m.in. do nakazu noszenia masek.
Prof. Piotr Kuna skomentował m.in. słowa „ministra pandemii” Adama Niedzielskiego, który stwierdził, że z powodu wzrostu wykrytych pozytywnych wyników testów na koronawirusa koniecznie trzeba rygorystycznie przestrzegać nakazu maskowania.
– To jest rodzaj symbolu, który sygnalizuje, że panuje nowy wirus i trzeba go unikać. W sensie medycznym, czy noszenie maseczek zmniejszy nam liczbę zakażeń? Wiedzą państwo dobrze, że w Wielkiej Brytanii, Polsce, Izraelu, USA, Polsce maseczki nie zmniejszyły liczby zakażeń. Nie noszono maseczek w Danii, przez większość czasu w Szwecji i to są kraje, które wyszły z pandemii obronną ręką – stwierdził prof. Kuna.
Specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych i alergologii zaznaczył, że „w Szwecji ostatniego roku zmarło o 6 proc. mniej osób niż we wcześniejszych latach”.
– Oni mieli koronawirusa, ale poprawili jakoś opieki medycznej i liczba zgonów była znacznie mniejsza. Do tego mieli 3 procentowy wzrost gospodarczy. Gospodarka się rozwijała, a ludzie przestali umierać – wyjaśnił.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski pytał również, czy sam stosuje się do koronarestrykcji. Chciał też wiedzieć, jakie obostrzenia lekarz wprowadziłby na miejscu Niedzielskiego.
– Ja bym powiedział, że każdy podejmuje decyzje za siebie – stwierdził prof. Kuna.
Jak wyjaśnił, sam stosuje się do restrykcji, jednak „z punktu widzenia nauki nie mamy dobrych dowodów, że takie postępowanie chroni przed zakażeniem wirusem”.
Źródło: interia.pl