Praworządność, aborcja, a teraz „prawa migrantów” i komisarz Dunja Milatović

Rada Europy chce narzucić Czechom czego maja uczyć w swych szkołach.
Rada Europy
REKLAMA
Okładanie Polski trwa ze wszystkich stron. Najpierw przez dwa dni PE grillował Polskę w temacie „praworządności” i aborcji, a Rada Europy w czwartek 21 października wyraziła zaniepokojenie coraz liczniejszymi „naruszeniami praw człowieka wobec uchodźców”. Wezwała państwa członkowskie do sprzeciwienia się „próbom legalizacji” wypychania ich na granicach.

„Nadszedł czas, aby rządy europejskie położyły kres jakiejkolwiek inicjatywie ustawodawczej lub politycznej, która prowadziłaby do próby normalizacji procedur wydaleń” – napisała w oficjalnym oświadczeniu Dunja Mijatović, Komisarz Praw Człowieka Rady Europy.

Rada Europy to międzynarodowa organizacja rządowa skupiająca prawie wszystkie państwa Europy oraz kilka państw spoza tego kontynentu. Ma siedzibę w Strasburgu. Zrzesza 47 państw sygnatariuszy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w tym wszystkie 27 państw członkowskich Unii Europejskiej.

REKLAMA

Jej komisarz Mijatović ma na koncie kilka wojenek z Polską, m.in. o aborcję. Apelowała już do władz polskich o „skuteczne stosowanie Konwencji Stambulskiej” oraz „pilne przyjęcie przepisów w celu zapewnienia praktycznej dostępności przystępnych i legalnych świadczeń aborcyjnych”.

Teraz zabiera głos w czasie organizowanego przez Moskwę najazdu migrantów na granice UE w Polsce. Rzecz dotyczy jednak nie tylko naszego kraju, ale praktyk deportacji stosowanych również przez Litwę, Chorwację i Grecję. Także Wielka Brytania, która pozostaje członkiem Rady Europy, zatwierdziła nową strategię zezwalającą na odsyłanie łodzi z nielegalnymi migrantami od swoich wybrzeży.

W październiku dwanaście państw Unii Europejskiej, w tym Austria, Grecja, Polska i Węgry, zwróciło się do Brukseli o współfinansowanie budowy barier na granicach unijnych.

Dunja Mijatović „martwi się, że „naruszenia praw człowieka wobec osób ubiegających się o azyl na granicach państwowych nasiliły się w alarmującym tempie, w szczególności odmowa dostępu do azylu”. Przypomniała więc państwom UE o ich obowiązku „solidarności w przyjmowaniu uchodźców”. Długie ręce Moskwy?

Źródło: AFP

REKLAMA