Prezydent wziął na siebie odpowiedzialność. „Jeśli istnieje ktoś, kto powinien iść do więzienia, będę to ja”

Prezydent Filipin, Rodrigo Duterte.
Prezydent Filipin, Rodrigo Duterte. (Fot. PAP/EPA)
REKLAMA
Prezydent Filipin Rodrigo Duterte wziął na siebie „pełną odpowiedzialność” za rozpoczętą na starcie jego kadencji wojnę wymierzoną w handel narkotykami, w wyniku której w policyjnych obławach zginęły tysiące osób – podała w piątek agencja EFE.

Jeśli istnieje ktoś, kto powinien iść do więzienia, będę to ja. Zdecydować o tym musi jednak sąd Filipin – powiedział w czwartek Duterte, komentując decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego o wszczęciu postępowania w sprawie zbrodni popełnionych w trakcie prowadzonej przez niego antynarkotykowej kampanii.

Słowa prezydenta Filipin poprzedziła decyzja ministerstwa sprawiedliwości o przeglądzie tysięcy spraw, które wskazują na nadużycia policji w działaniach wymierzonych w handel narkotykami.

REKLAMA

Sprawy dotyczyły 154 policjantów zamieszanych w użycie broni wobec osób podejrzanych o udział w handlu narkotykami. Funkcjonariusze wykonywali polecenia prezydenta Filipin Rodrigo Duterte, który miał mówić o konieczności zabijania podejrzanych w celu uniknięcia ofiar w szeregach policji – poinformował portal BenarNews.

Według danych rządu ponad 6 tys. osób związanych z obrotem narkotykami zostało zastrzelonych podczas operacji policji od początku lipca 2016 roku do końca lipca roku 2021. Organizacje praw człowieka uważają jednak, że liczba ta wynosi od 27 tys. do 30 tys. zabitych.

Powtórzę to, co mówiłem już wielokrotnie: jeśli sprzedając narkotyki, niszczysz mój kraj i jego młodzież, niszczysz jego przyszłość, zabiję cię – powiedział w czwartek Duterte, powtarzając jedno z głównych haseł swojego mandatu.

Źródło: PAP

REKLAMA