W odmętach postępowego szaleństwa. Ubezpieczą zwierzęta?

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA
W Korei Płd p.Cho Jung-hoon, 65-letni parlamentarzysta antyestablishmentowej partii Przemiana Korei, zaproponował projekt przepisów obejmujących państwowym systemem ubezpieczeń zdrowotnych zwierzęta.

Wielu właścicieli zwierząt skarży się na wysokie koszty opieki weterynaryjnej, a każda klinika żąda innej kwoty za te same zabiegi, ponieważ brak jest jednolitej tabeli stawek dla weterynarzy.

Stąd coraz więcej osób domaga się wprowadzenia państwowego systemu ubezpieczenia zdrowotnego dla zwierząt.

REKLAMA

Liczba właścicieli zwierząt domowych w Korei Południowej zbliża się do 15 mln. Zgodnie z propozycją Cho Jung-hoona, system ubezpieczeń miałby być dotowany ze środków pochodzących zarówno z budżetów lokalnych, jak i budżetu centralnego.

Obecnie niektóre lokalne władze – np. w Seulu, czy prowincjach Namyangju i Gyeonggi – wspierają finansowo właścicieli zwierząt, którzy wykupują im prywatne ubezpieczenia.

Zgodnie z propozycją p.Cho, ubezpieczenie pokrywałoby kosztypodstawowych zabiegów, takich jak szczepienia, a także zakup leków do odrobaczania i koszty badań.

30% kosztów ubezpieczenia pokrywały- by władze centralne i lokalne, a na dodatkowe wsparcie mogliby liczyć niepełnosprawni właściciele zwierząt, którzy potrzebują ich pomocy (np. niewidomi korzystający z pomocy psów-przewodników) oraz osoby zarabiające pensję minimalną.

Tekst ukazał się w segmencie Postępy Postępu w numerze 41-42 „Najwyższego Czasu!”, który można nabyć TUTAJ.

REKLAMA