Ależ to był spektakularny nokaut! Gigant z Senegalu zniszczony przez „Pudziana” [WIDEO]

"Bombardier" spektakularnie poległ w walce z "Pudzianem". Foto: Sebastian Rudnicki/KSW
REKLAMA

„Pudzian” gruchnął prawą ręką jak z armaty. Ważący blisko 150 kg. „Bombardier” runął na ziemię jak rażony gromem. A gdy już jako tako doszedł do siebie, nie mógł zrozumieć czemu jest po wszystkim skoro – wedle zachowanych przez niego wspomnień – nic się jeszcze nie zaczęło.

Mariusz Pudzianowski i Serigne Ousmane Dia mieli ze sobą walczyć już kilka miesięcy temu. Wtedy jednak, z tajemniczych zdrowotnych powodów, zawodnik senegalskich zapasów wycofał się z pojedynku w dniu gali.

Tym razem, podczas KSW 64 w Łodzi, potężny „Bombardier” wszedł do klatki. I za długo w niej pobył. Gigant z Senegalu, nieruchawy, mający mobilność niestabilnej szafy, został ustrzelony przez „najsilniejszego człowieka na świecie” już w 18 sekundzie pojedynku.

REKLAMA

Nokaut był tak potężny, że gdy Serigne Ousmane Dia wreszcie odzyskał przytomność to kompletnie nie pamiętał, że ją wcześniej stracił. Podczas ogłoszenia werdyktu robił jedynie głupie miny i bezradnie rozkładał ręce, sugerując że kompletnie nie rozumie czemu ogłasza się wynik walki w momencie, kiedy ona się jeszcze nie rozpoczęła.

Występ Senegalczyka – który w swoim kraju jest wielką gwiazdą i celebrytą – potwierdził, że nie zawsze niecodzienne gabaryty są najważniejsze w sportach walki. I że senegalskie zapasy nijak się mają do realnej, prawdziwej walki. O której „Pudzian”, po 13 latach kariery w MMA, wie już bardzo dużo.

REKLAMA